Rano śledczy weszli do placówek w Grodnie, Brześciu i Baranowiczach, wcześniej prokuratura skontrolowała polskie szkoły w Wołkowysku, Brześciu i Grodnie – poinformowała Andżelika Borys. Według prezes Związku Polaków na Białorusi, polecenia sprawdzenia polskich organizacji wydała Prokuratura Generalna.
Polskie szkoły społeczne w Brześciu przeżyły nalot wszystkich możliwych instytucji – poza prokuraturą także sanepidu, straży pożarnej i urzędników ds. ideologii – poinformowała na Facebooku Andżelika Borys. Kontrole zapowiedziano też w szkole w Lachowiczach.
W komentarzu dla Telewizji Biełsat prezes Związku Polaków na Białorusi stwierdziła, że zaczęło się “polowanie na polskie szkolnictwo”. Liderka mniejszości polskiej była obecna przy kontroli jednej z grodzieńskich szkół i rozmawiała ze śledczymi. Powiedzieli jej, że to Prokuratura Generalna poleciła skontrolować wszystkie ośrodki nauczania języka polskiego na Białorusi.
– To byli funkcjonariusze Wydziału ds. Nieletnich. Sprawdzali, kto uczy w szkole, po co i w jaki sposób uczymy języka polskiego ? Pytali, czy obchodzimy polskie święta narodowe, kto bierze udział w obchodach. Zażądali całej dokumentacji, papierów nauczycieli i umów wynajmu pomieszczeń. Chcą wiedzieć, z czego się utrzymujemy, skąd mamy środki – powiedziała nam prezes Borys.
Według niej w Brześciu prokuratura wezwała na przesłuchanie Alinę Jaroszewicz i innych działaczy Związku Polaków na Białorusi. Następni w kolejce mogą być także nauczyciele i rodzice uczniów, twierdzi Borys. W Baranowiczach śledczy zbierali informacje o dzieciach chodzących do Domu Polskiego.
– Celem prokuratury jest walka z językiem polskim i polskością. Wpisuje się to w ogół represji – podkreśla Andżelika Borys.
Prezes ZPB poprosiliśmy też o komentarz dotyczący Anny Piniszewej, dyrektorki Polskiej Harcerskiej Szkoły Społecznej w Brześciu, którą zatrzymano w piątek, gdy wracała z Polski. Wcześniej prokuratura przeprowadziła rewizję w jej placówce i mieszkaniach części kadry. Nauczycielka powinna dziś opuścić areszt – jednak według jej siostry została przeniesiona do aresztu śledczego jako podejrzana w sprawie o propagowanie nienawiści na tle narodowościowym. W areszcie przebywa też drugi założyciel placówki, zatrzymany podczas rewizji własnego mieszkania. Andżelika Borys powiedziała Biełsatowi, że w środowisku polskim krążyła informacja, jakoby dyrektor Paniszewa została zabrana do szpitala psychiatrycznego na przymusową obserwację.
Fala rewizji i kontroli w polskich szkołach rozpoczęła się po wszczęciu sprawy karnej o “heroizację zbrodniarzy wojennych” przeciwko kadrze Polskiej Harcerskiej Szkoły Społecznej w Brześciu. 28 lutego jej uczniowie, nauczyciele i polski konsul w Brześciu Jerzy Timofiejuk świętowali Narodowy Dzień Pamięci o Żołnierzach Wyklętych, co białoruskie służby uznały za propagowanie nienawiści na tle narodowym.
Dyplomata został wezwany do opuszczenia Białorusi, co poskutkowało adekwatną odpowiedzią strony polskiej. Ostatecznie placówki na Białorusi musiało opuścić trzech polskich konsulów i tylu samo białoruskich dyplomatów wyproszono z Polski.
pj/belsat.eu