Zajmująca drugą pozycję w rankingu WTA Aryna Sabalenka poinformowała na swoim koncie w Instagramie, że Wielka Brytania dalej nie wydała jej wizy niezbędnej do udziału w prestiżowym turnieju Wimbledon.
Zapytana na Instagramie przez fanów, czy czeka już z niecierpliwością na tegoroczny występ na Wimbledonie Aryna Sabalenka odpowiedziała, że “dalej czeka na potwierdzenie wizy”.
Tenis to jeden z nielicznych sportów, w których po rozpoczęciu pełnowymiarowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę dopuszczeni są do udziału w rozgrywkach międzynarodowych przedstawiciele państw-agresorów.
W tym roku prestiżowy londyński turniej Wielkiego Szlema na trawiastych kortach odbędzie się między 3 a 16 lipca. W zeszłym roku Brytyjczycy w ogóle nie dopuścili Rosjan i Białorusinów do udziału w londyńskim turnieju, co wywołało reakcję światowych federacji ATP (męska) i WTA (kobieca). Wyniki zeszłorocznego Wimbledonu nie zostały zaliczone do rankingu. Inaczej ma być w tym roku. W związku z inwazją na Ukrainę wspieranej przez Bialoruś Rosji organizatorzy dopuszczają do udziału w Wimbledonie wyłącznie zawodników, którzy potępią wojnę i wystąpią pod neutralną flagą. Pod neutralną flagą występują zresztą na wszystkich innych tenisowych turniejach międzynarodowych.
25-letnia Sabalenka wygrała w styczniu Australian Open, występując ze statusem neutralnym podobnie jak inni sportowcy z krajów-agresorów dopuszczeni do międzynarodowych rozgrywek tenisowych. Było to pierwsze zwycięstwo białoruskiej tenisistki w turniejach Wielkiego Szlema. Wimbledon jest drugim z czterech turniejów tego corocznego cyklu i można na nim zdobyć najwięcej punktów do światowego rankingu.
Po sfałszowanych w 2020 roku wyborach prezydenckich Sabalenka podpisała list otwarty sportowców popierających reżim Alaksandra Łukaszenki. Po pełnowymiarowym ataku Rosji na Ukrainę kilka razy wypowiedziała się niejednoznacznie na temat wojny.
W rankingu Stowarzyszenia Kobiecego Tenisa (WTA) Sabalenka zajmuje drugie miejsce po Idze Świątek, a potencjalne niewpuszczenie jej do Wielkiej Brytanii może powiększyć dystans między zawodniczkami. W przeciwieństwie do Sabalenki polska tenisistka opowiada się jednoznacznie po stronie zaatakowanej Ukrainy.
W przeciwieństwie do Rosji Białoruś może też uczestniczyć w międzynarodowych rozgrywkach piłki nożnej. Mecze w roli gospodarza reprezentacja i kluby muszą jednak rozgrywać za granicą.
pj/belsat.eu