„Biełsat spuszczony w kiblu”. Co mówią o Biełsacie w białoruskiej i rosyjskiej propagandzie

Zamieszanie wokół Biełsatu nie uszło uwadze białoruskich i rosyjskich propagandystów, którzy wpadli w rodzaj euforii. Stacja nazywana jest przez nich nagminnie: „ściekiem”, „szambem”, „burdelem”, a jego była dyrektorka Agnieszka Romaszewska-Guzy: „babą Agnieszką”, „nieutuloną wdową”, „ropuchą”.

Najbardziej zajadły z białoruskich propagandystów, znany z „kwiecistego” języka Ryhor Azaronak wydał nawet specjalne oświadczenie podczas prowadzonego przez siebie programu „Tajne sprężyny polityki” w państwowej telewizji.

– Polski, ekstremistyczny, terrorystyczny i po prostu cuchnący kanał został rozgromiony. 30 lat walki z Łukaszenką, całe życie, całe pokolenie i wszystko do kibla, zezłomowane, na dno. Dziwki się porozbiegały, a pieniędzy zostało na niewielką wypitkę – powiedział z wyraźnym zadowoleniem.

Zamieścił wideo na swoim profilu Telegramu z adnotacją „Kto przeciw Baćki (ojczulka – Łukaszenki), temu śmierć”. Jego wypowiedź obfitowała w więcej takich fekalno-seksualnych odniesień i można ją przytoczyć w całości:

Wideo: propagandysta Łukaszenki całe 6 minut obrzucał Biełsat i jego byłą szefową obelgami

Propagandysta, który „grzebał” Biełsat już nie raz, napisał także w innym poście:

– Tusk wykastrował, rozmontował i wyj**ał na śmietnik Biełsat. Baba Agnieszka pije ze smutku – odnosząc się do zwolnienia Agnieszki Romaszewskiej-Guzy.

Swoją radość z powodu zwolnienia dyrektor Biełsatu wyraził też Andrej Mukawozczyk, pracownik organu administracji prezydenta – gazety Biełaruś Siegodnia. Zarzucił dziennikarzom stacji, że „obrzucają kupami ojczyznę”:

– Bez wypędzenia całej tej dziczy z Biełsatu nie uda się tego posprzątać, dlatego dla nas ten kanał w dalszym ciągu będzie wywrotowym zachodnim narzędziem. Choć wydaje się, że to Anglosasi odmówili współfinansowania, dlatego budżet zmniejszono o połowę – dodał.

Jednak, jak podkreślił, „gdy Romaszewskiej dają po tyłku (ros. guzie)” – to „cieszy z czysto estetycznego punktu widzenia”.

O tym, że Mukawozczyk ma specyficzny gust estetyczny, może świadczyć kolejna część jego felietonu, w którym wprost wyraża radość z ciężkiego pobicia w Wilnie Leonida Wołkowa, współpracownika zmarłego w rosyjskim łagrze opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Okoliczności wskazują, że dokonały tego w zemście rosyjskie służby specjalne.

O rzekomych tarciach w Biełsacie wywołanych dymisją jej dyrektor napisał też propagandowy białoruski kanał Telegramu Żołtyje Sliwy, gdzie negatywne wpisy poświęcone stacji pojawiają się notorycznie. Przytoczono nawet anonimowe rzekome wypowiedzi byłego pracownika stacji, który opowiadała o kłótniach w zespole.

Wcześniej na kanale komentowano też dane pochodzące z opublikowanego przez polski MSZ „Planu współpracy rozwojowej na rok 2024”, z którego wynika, że stacja na swoją działalność otrzyma znacznie mniej środków.

– Jak pięknie brzmi wycie miażdżonej ropuchy w to święto. Pani Romaszewska od rana zaczęła bulgotać na temat zmniejszenia dotacji dla bezbożnego wysypiska śmieci – Biełsatu, a gdy tylko ukazały się oficjalne dane, pobiegła udzielać wywiadów. Tyle że tam są takie liczby, że dyrektor Biełsatu wpadła w histerię – czytamy.

Propagandowy kanał Telegramu stwierdził, że polski MSZ „odcina dotacje dla wielu wysypisk śmieci”: Radia Racyja, Euroradia, Radia Unet.

Kanał na Telegramie Gorodnieńskie Sliwy wywęszył tymczasem w finansowaniu Biełsatu „grubą” aferę:

– Była dyrektor ujawniła budżet polskiego śmietnika (Biełsatu), który od 17 lat działa na rzecz zniszczenia Białorusi. Teraz w Polsce nie wiedzą, jak uciszyć obrażoną damulkę – kwoty są tak duże, że czas najwyższy, aby biuro antykorupcyjne zrobiło z tym porządek.

O Biełsacie napisał też popularny rosyjski propagandowy kanał Telegramu Readovka, wcześniej zajmujący się np. atakowaniem polskiego ambasadora w Rosji.

– Z powodu porażki opozycji Warszawa osobiście niszczy rusofobiczne informacyjne szambo, które sponsoruje, po prostu odcinając mu finansowanie – podsumował.

Kanał podkreśla, że Biełsat stał się ofiarą „wewnętrznej walki”, która „nabrała nowych obrotów po zwycięstwie w kraju w wyborach parlamentarnych lidera Platformy Obywatelskiej – liberalnego Donalda Tuska”.

– Na tle takich „zawirowań politycznych” kraj ogarnęły antyukraińskie protesty rolników, z którymi władze na razie nie mogą nic zrobić – dodaje Readovka.

Praktycznie od początku roku wraz ze zmianą kierownictwa w Telewizji Polskiej w białoruskiej i w mniejszym stopniu rosyjskiej propagandzie trwa festiwal „grzebania” Biełsatu. Biorą w nim udział stacje telewizyjne, gazety, kanały sieci społecznościowych. W ruch idą obelgi, karykatury, podsłuchy, rzekome przecieki. Niedawno białoruska telewizja państwowa wyemitowała „dokument śledczy” o rzekomych nieprawidłowościach w stacji.

Jakub Biernat/ belsat.eu