W internecie pojawiły się zdjęcia pokazujące gęsty dym nad przedsiębiorstwem zbrojeniowym w Kraju Ałtajskim, w miejscowości Bijsk. Lokalne władze twierdzą, ze zaszły tam „procesy technologiczne”, i że doszło jedynie do „łupnięcia”.
Jak piszą niezależny emigracyjny rosyjski portal Meduza oraz anonimowy niezależny rosyjski kanał Syrena, powołując się na wpisy świadków i zdjęcia w internecie, dzisiejszego ranka mieszkańców obudził wybuch i zobaczyli słup dymu nad zakładem. Od fali uderzeniowej, jak czytamy, drżały okna.
Mer Bijska Wiktor Szczygriew ogłosił, że doszło do „łupnięcia”. Władze i propaganda rosyjska, starając się bagatelizować wybuchy na swoim terytorium lub na terytoriach okupowanych na Ukrainie, bardzo często używają takiego pojęcia.
Mer twierdzi, że to, co się zadziało, było „zgodne z procesami technologicznymi”, „trwały prace w jednym z przedsiębiorstw w naszym mieście”.
– Nie ma powodów do niepokoju – zapewnił.
Jeden z mieszkańców powiedział miejscowemu portalowi Sybirskij Ekspriess, że do wybuchu doszło w zakładzie Federalne Centrum Naukowo-Przemysłowe „Ałtaj”.
Zakład ten, jak pisze portal Ukrainska Prawda, jest częścią rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos, która z kolei wchodzi w skład resortu obrony. „Ałtaj” produkuje amunicję, części do silników rakietowych, materiały wybuchowe dla celów przemysłowych.
Zakład ten jest wpisany na listę sankcji UE, USA, Ukrainy i Japonii.
Dzisiaj również pojawiły się doniesienia o wybuchach po upadku drona i pożarze rafinerii pod Kurskiem, a także o kolejnych ostrzałach Biełgorodu przy granicy z Ukrainą.
Lokalne władze w Biełgorodzie podały, że pocisk spadł w okolicy centrum handlowego i zginęło pięć osób. Jak czytamy, w mieście słychać syreny obrony przeciwlotniczej.
Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że odłamki spadły na sklep i uszkodziły jedną ze szkół, w efekcie miało zginąć 9 osób, w tym 2 dzieci.
MaH/belsat.eu wg pravda.com.ua, vot-tak.tv, meduza.io, telegram