Białoruś mobilizuje rezerwistów pod przykrywką testowania zdolności bojowych oddziałów


Gazeta Nasza Niwa informuje, że Alaksander Łukaszenka podjął decyzję o przeprowadzeniu na Białorusi tajnej mobilizacji w celu zwiększenia obsady kadrowej jednostek bojowych w wojsku białoruskim. Ma to być przeprowadzone pod przykrywką testu zdolności bojowych. W pierwszym etapie nie dotknie ona dużych miast – najpierw zostanie zmobilizowana ludność wiejska. Uzupełnienie stanu etatowego jednostek białoruskich uprawdopodobnia scenariusz eskalacji na granicy białorusko-ukraińskiej ze strony Białorusi.

Kilka niepowiązanych ze sobą źródeł poinformowało Naszą Niwę, że na Białorusi zapadła decyzja o mobilizacji. Nieznana jest jeszcze liczba osób, które mają zostać zmobilizowane. Ale właśnie ta liczba zdaniem rozmówców wydania będzie kluczem do zrozumienia ostatecznego celu mobilizacji. Będzie można ocenić cele białoruskiego wojska, znając liczbę rekrutów.

Wiadomości
Białoruski oficer: Łukaszenka nie ma kim zaatakować Ukrainy
2022.10.11 20:04

– Rekrutacja do 2000 osób mówiłaby raczej o dodatkowym naborze osób do wąskich zadań bojowych, takich jak artyleria – powiedział Naszej Niwie oficer Sił Zbrojnych Białorusi.- Alarm trzeba będzie podnieść, jeśli liczba zmobilizowanych osób przekroczy pięć tysięcy. Będzie to oznaczać utworzenie grupy uderzeniowej na jakimś kierunku. Jeśli przekroczy 10 tys., to grup będzie kilka – dodaje rozmówca.

Nasza Niwa dowiedziała się, że na razie wezwania otrzymują tylko mieszkańcy niewielkich miejscowości. Duże miasta nie zostały jeszcze dotknięte pierwszą falą „ukrytej mobilizacji”.

-Największy nacisk kładzie się na te specjalności wojskowe, których brakuje w armii rosyjskiej – powiedzieli gazecie informatorzy.

Jedno ze źródeł stwierdziło, że jako pierwsi często mobilizowani są kierowcy. Według innego informatora na pierwszy ogień pójdą „kucharze, kierowcy, personel techniczny i zaplecza”. Być może mowa o rekrutacji na pierwszym etapie tych pracowników obsługi, którzy będą w stanie zapewnić obsługę szkolonych zmobilizowanych.

Alaksandr Łukaszenka, a za nim jego generałowie, publicznie deklarują, że Białoruś przystąpi do wojny tylko w przypadku ataku na jej terytorium. Jednocześnie propaganda programuje siły bezpieczeństwa i ludność, że taki atak ze strony Ukrainy, jak mówią, na pewno nastąpi, ponieważ Zachód rzekomo naciska na ukraińskie władze.

Jednocześnie Łukaszenka stwierdził, że na Białoruś przybędzie „ponad tysiąc” rosyjskich żołnierzy i uznał udział Białorusi w „specjalnej operacji wojskowej”, co czyni Białoruś celem dla wzmocnionej ostatnio ukraińskiej armii.

– Ukraińcy mają wszelkie powody, aby zapobiec powtórnemu atakowi na Kijów, który, sądząc po pośrednich oznakach, może teraz być przygotowywany. Jednocześnie każdy atak wyprzedzający na Rosjan na Białorusi może być interpretowany jako atak na Białoruś – mówi rozmówca.

W Mińsku nadal wierzą, że wygra „państwo związkowe Białorusi i Rosji”. Szef Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego Iwan Tertel w niedawnym przemówieniu do pracowników fabryki Biełaz określił nawet daty rozpoczęcia „przełomu” – listopad 2022 r. „jeśli Rosja przeprowadzi skuteczną mobilizację. Na Białorusi  tajna mobilizacja jeżeli rozpocznie się teraz, powinna zakończyć się w połowie listopada.

Wiadomości
Białoruś wprowadza nadzwyczajne uprawnienia dla służb bezpieczeństwa
2022.10.14 08:35

jb/ belsat.eu wg East24.info

Aktualności