Kiedy zaczęła się wojna o Górski Karabach? Tłumaczą politolodzy z Armenii i Azerbejdżanu


Zarówno Ormianie jak i Azerowie nazywają Górski Karabach swoim historycznym terytorium. Na przestrzeni ostatniego wieku pomiędzy tymi dwoma narodami doszło do kilku krwawych wojen oraz wydarzeń, których obie strony wolą nie wspominać. Biełsat rozmawiał z politologami z obu zwaśnionych państw o genezie obecnego konfliktu.

Zdjęcie ilustracyjne. Żołnierz narodowości ormiańskiej na stanowisku armaty w okolicy miasta Martuni w Górskim Karabachu w 2016 roku.
Zdj. Reuters / Forum

Na terenie Górskiego Karabachu plemiona ormiańskie mieszkały już w czasach antycznych, siedem wieków przed Chrystusem. Potem region wszedł w skład Wielkiej Armenii. Od tego czasu rozwija się tam kultura ormiańska. Równocześnie, zgodnie ze źródłami historycznymi, w XV i XVIII wieku większość mieszkańców stanowili tam azerscy koczownicy. Później Górski Karabach znów stał się centrum ormiańskiej kultury i państwowości.

Sytuacja zmieniła się z nadejściem Imprerium Rosyjskiego, które na początku XIX wieku wchłonęło ziemie ormiańskie i azerskie, dochodząc do współczesnej granicy z Iranem.

– By ustabilizować południowe granice, Rosja przesiedliła setki tysięcy ormiańskich rodzin z Imperium Osmańskiego. Osiadły one na ziemiach historycznie azerskich – powiedział Biełsatowi Ajdyn Mirzezede, azerski parlamentarzysta i docent nauk politycznych.

Warto przy tym podkreślić, że do tego czasu oba narody tam współistniały.

Azerski polityk uważa, że już po objęciu władzy przez bolszewików, nikt nie pytał Azerów o zgodę, gdy region został odgórnie włączony do Armenii. Wtedy to powstał autonomiczny obwód Górskiego Karabachu.

– Azerbejdżanem przez długi czas nie władali Azerowie i nikt nie bronił interesów narodowych kraju, a ziemie przekazano Armenii. O ile w 1918 roku terytorium Armenii wynosiło 9 tysięcy kilometrów kwadratowych, to już w 1991 roku miała ona 28 tysięcy kilometrów kwadratowych. Odbyło się to kosztem terytorium Azerbejdżanu – powiedział Aidyn Mirzezade.

Mapa konfliktu, stan na 13 września 2022 r. Kropkami zaznaczono miasta i wsie Armenii ostrzelane dziś przez siły Azerbejdżanu. Kolorem różowym (1) zaznaczono terytorium kontrolowane przez nieuznawaną Republikę Górskiego Karabachu. Kolorem zielonym (2) terytoria Armenii pod kontrolą Azerbejdżanu. Kolorem fioletowym (3) terytoria Azerbejdżanu pod kontrolą Armenii. Azerska Autonomiczna Republika Nachiczewańska znajduje się na południowy zachód od Armenii, granicząc z Turcją i Iranem. Na podstawie: Golden / Wikimedia, CC BY-SA 4.0

Według azerskiego politologa, przed rozpadem ZSRR Armenia zaczęła rościć sobie prawo do Górskiego Karabachu.

– W 1992 roku doszło do strasznej tragedii. W mieście Chodżały jednej nocy zabito ponad 700 osób. Armenia zażądała niepodległości Górskiego Karabachu i rezygnacji Azerbejdżanu z tych terytoriów. Jednak Baku uważa ten obszar za nielegalnie okupowany. Założona została Mińska Grupa OBWE, której celem było rozwiązanie konfliktu. Jednak przez 30 lat grupa nie zrobiła niczego w tym kierunku – mówi politolog.

Aktualizacja
Ormiańskie media oskarżają Azerbejdżan o ostrzelanie posterunku FSB
2022.09.14 13:59

Dodaje, że w związku z niemożnością pokojowego rozwiązania konfliktu, we wrześniu 2020 roku Azerbejdżan wprowadził wojska na teren Górskiego Karabachu, a 10 listopada Baku i Erywań podpisały porozumienie pokojowe, którego gwarantem została Rosja.

Nie rozwiązało to jednak ostatecznie kwestii przynależności regionu, który obie strony uważają za swój. Baku uważa, że Erywań nie poczynił żadnych kroków w kierunku rozwiązania problemu. Azerowie proponowali Ormianom podpisanie kolejnej umowy regulującej kwestie funkcjonowania regionu. 31 sierpnia 2022 roku w Brukseli obie strony postanowiły w ciągu miesiąca przygotować tekst ostatecznego traktatu pokojowego, ale spokoju na granicy dalej nie było.

– Od czasu do czasu Armenia ostrzeliwała Azerbejdżan – mówi Mirzezade. – W nocy 13 września grupa dywersyjna z Armenii przedostała się na teren Azerbejdżanu i zaczęła stawiać miny. W związku z tym Siły Zbrojne Azerbejdżanu przekazały stanowczą odpowiedź. Baku zdecydowało się na przerwanie ognia, ale będzie zdecydowanie odpowiadać na prowokacje.

Konflikt na granicy Armenii z Azerbejdżanem we wrześniu 2020 roku.
Zdj. Ministerstwo Obrony Armenii

Aleksandr Iskandarjan, dyrektor Armeńskiego Instytutu Kaukazu uważa, że obecny konflikt rozpoczął się w lutym 1988 roku. Wtedy to Rada Autonomicznego Obwodu Górskiego Karabachu – zamieszkałego przez Ormian, ale w 1920 roku włączonego przez bolszewików w skład Azerbejdżańskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej – wyraziła chęć przyłączenia do Armeńskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej na drodze referendum. Natychmiast doprowadziło to do starć.

– W mieście Sumgait pod Baku doszło do pogromu etnicznych Ormian. W ten sposób konflikt stał się etnicznym i przeistoczył się w spór ormiańsko-azerski – tłumaczy politolog.

Przy czym ormiański badacz nie wspomniał o masakrze w Chadżały, tak samo jak azerski politolog nie powiedział o Sumgaicie.

Republika Autonomiczna Górskiego Karabachu powstała w grudniu 1991 roku, dosłownie kilka tygodni przed rozpadem Związku Radzieckiego. Wtedy też rozpoczęła się pełnoskalowa wojna ormiańsko-azerska.

– Republice udało się przetrwać wojnę trwającą w latach 1991-1994. Powstało państwo nieuznawane przez nikogo na świecie, łącznie z Armenią. Rozpoczął się proce pokojowy, podczas którego usiłowano rozwiązać konflikt. Powstała wtedy Mińska Grupa OBWE, która nawet istnieje do dziś – powiedział Iskadarjan.

Ormiański żołnierz.
Zdj. 168.am

Politolog z Armenii uważa, że napięta sytuacja 2020 roku doprowadziła do tak zwanej drugiej wojny karabaskiej. Do tego czasu Azerbejdżan zgromadził dość duże siły i zdobył poparcie Turcji. W wyniku wojny trzy czwarte terytorium Górskiego Karabachu przeszły pod kontrolę Baku.

Obecnie to Azerbejdżan naciska na Armenię. Z kolei nową odsłonę konfliktu zbrojnego rozpoczął nie na terenie Górskiego Karabachu. Niezależni eksperci uważają, że celem Baku jest przebicie przez Armenię korytarza do Azerskiej Autonomicznej Republiki Nachiczewańskiej, graniczącej z Turcją i Iranem.

Analiza
Azerbejdżan chce przebić korytarz przez Armenię? Dlaczego konflikt znów eskalował
2022.09.13 20:47

Mikałaj Katkou, pj/belsat.eu

Aktualności