Białoruski projekt MotolkoHelp zajmujący się zbieraniem danych o wydarzeniach związanych z wojną na Ukrainie poinformował, że w wyniku krótkiego spięcia doszło do przerw w dostawach wody do miasta. Tymczasem Ministerstwo Energetyki Białorusi na swoim profilu Telegramu dementuje, że doszło do „wybuchu”, a „jasny błysk” wyjaśnia upadkiem drzewa na przewody.
Tymczasem MotolkoHelp tłumaczy, że linia wysokiego napięcia Witebsk-Łuczosa była od dawna remontowana. W wyniku redukcji personelu nie było komu zareagować na czas. I stąd przerwy w dostawach wody z pobliskiego punktu poboru.
Białoruskie ministerstwo zamieściło też filmik z miejsca zdarzenia.
Witebsk znajduje się na północnym wschodzie Białorusi i jest oddalony od Rosji o 20 km. Od ukraińskiej granicy dzieli go około 345 km.
jb/ belsat.eu