Tajwan jako precedens. Ukraina może zastąpić Rosję w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, ale są niuanse

Linda Thomas-Greenfield, ambasador USA przy ONZ, powiedziała niedawno, że Rosja powinna zostać pozbawiona prawa weta w Radzie Bezpieczeństwa z powodu inwazji na Ukrainę. Wielu mówiło, że reforma ONZ jest już dawno spóźniona. Ale co może być straszniejsze dla każdego urzędnika niż reforma jego urzędu? Urzędnicy międzynarodowi nie są wyjątkiem.

„Nie powinniśmy wspierać przestarzałego status quo” – tłumaczyła Linda Thomas-Greenfield. W istocie, obecne przepisy pozwalają każdemu stałemu członkowi Rady Bezpieczeństwa (którym, pamiętajmy, są USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja i Chiny) na zawetowanie każdego projektu rezolucji i tym samym sparaliżowanie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Weto pozwala storpedować tak ważne (i niestety nieliczne) działania jak nałożenie sankcji na państwa-agresorów, wprowadzenie „błękitnych hełmów” do stref konfliktów wojennych, stworzenie specjalnych międzynarodowych trybunałów do sądzenia zbrodniarzy wojennych czy pomoc krajom cierpiącym z powodu agresji. Wystarczy, że jeden ze stałych członków Rady Bezpieczeństwa stanie się stroną konfliktu lub osłoni przyjazny reżim, a sytuacja stanie się beznadziejna.

Jaki jest więc cel istnienia ONZ?

1 stycznia 1942 roku na konferencji w Waszyngtonie alianci przyjęli wspólną deklarację, która stała się podstawą przyszłej Organizacji Narodów Zjednoczonych. Termin „Organizacja Narodów Zjednoczonych” był wówczas synonimem aliantów w koalicji antyhitlerowskiej. Nazizm, choć z trudem, został pokonany, dzięki Bogu – i wtedy pomyślano o przyszłości. W czerwcu 1945 roku powstała ONZ, której przyświecały cztery główne cele: uchronienie przyszłych pokoleń przed plagą wojny, ugruntowanie wiary w podstawowe prawa człowieka, honorowanie zobowiązań międzynarodowych oraz promowanie postępu społecznego. Wspaniałe cele!

Opinie
Przełom charkowski
2022.09.09 14:31

Ale inicjatywa od początku była obłudna. Jak ONZ mogła stać na straży praw człowieka i świętości prawa międzynarodowego z komunistycznym ZSRR? Niejednoznaczne stanowisko w tej sprawie wyraził w czasie wojny brytyjski premier Winston Churchill, który cynicznie oświadczył, że jest gotów zawrzeć sojusz z diabłem, aby walczyć z Adolfem Hitlerem.

Więc zawarł z diabłem – w postaci Józefa Stalina. Churchill już dawno odszedł, ale jego sprawa żyje i zwycięża: sojusz dyktatur i demokracji zyskał pełną legitymację w murach ONZ. Wszyscy są tam równi, a totalitarne reżimy ZSRR i Chin są jeszcze równiejsze, bo mają siłę weta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Tak było od samego początku. W ciągu pierwszych 10 lat od 1946 do 1956 roku żaden inny stały członek Rady Bezpieczeństwa oprócz ZSRR nie użył weta, a Związek Radziecki użył go 57 razy. Już wtedy społeczność międzynarodowa powinna była się zastanowić.

Jakow Malik, delegat radziecki, wetuje rezolucję. Jego głos był jedynym przeciwko rezolucji wzywającej chińskich komunistów do wycofania wojsk z Korei. Stan Nowy Jork, USA. Grudzień 1950 roku.
Zdj. Everett / Forum

Dziś autorytarna Rosja, kierowana przez prezydenta Władimira Putina, kontynuuje sowieckie dziedzictwo. Wkroczyli do Syrii i zablokowali rozmieszczenie sił pokojowych ONZ. Zestrzelili malezyjskiego Boeinga – zablokowali uchwałę o zbadaniu zbrodni. Sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem! ONZ natomiast deprymująco milczy i udaje, że nic nie da się zrobić.

Wiadomości
Szefowa misji ONZ na Ukrainie: Rosja odmawia dostępu do jeńców wojennych
2022.09.09 12:24

Naprawdę się nie da?

A jak to się stało, że Republika Chińska (Tajwan), jeden z członków założycieli ONZ, została wykluczona nie tylko z Rady Bezpieczeństwa, ale w ogóle z ONZ? Była, podobnie jak ZSRR, członkiem założycielem ONZ. W 1971 roku zastąpiły ją jednak komunistyczne Chiny. Wtedy procedura na to pozwoliła? A dlaczego nie pozwala teraz? Oczywiste jest, że to nie kwestia nieosiągalności, ale braku chęci.

Nawiasem mówiąc, w przeciwieństwie do Ukrainy i Białorusi, Rosja do 1991 roku nie była członkiem ONZ. Dlaczego po rozpadzie ZSRR miejsce w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przyznano więc Federacji Rosyjskiej, a nie jednej z pozostałych czternastu byłych republik radzieckich? Zgodnie z konstytucją radziecką (art. 70 konstytucji z 1977 roku) wszystkie republiki Związku były równe. Kto tak zdecydował i w jakim stopniu ta decyzja była uzasadniona? Dlaczego miejsca w RB ONZ nie miałaby otrzymać np. Ukraina na kolejne 30 lat? A miejsce komunistycznych Chin w Radzie Bezpieczeństwa oddać Tajwanowi, jego prawowitemu właścicielowi. Może wtedy ONZ ożywiłoby się i podjęło działania?

Jak dotąd cztery konstytucyjne cele ONZ stały się pustą gadaniną, gdy chodzi o Rosję, Chiny i zaprzyjaźnione z nimi despotyczne reżimy. Komu potrzebny jest ten cały blichtr i wielkie przemówienia? No może międzynarodowym urzędnikom, którzy są przerażeni jakimikolwiek reformami, bo grozi im utrata wieloletnich, wygodnych i dobrze płatnych posad.

Aleksandr Podrabinek dla vot-tak.tv, lp/belsat.eu

Inne teksty autora w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności