Pola położone są na terenach w Górskim Karabachu, które znalazły się pod kontrolą Azerbejdżanu w wyniku konfliktu zbrojnego z jesieni ubiegłego roku. Jest tam 97 tys. min przeciwczołgowych i przeciwpiechotnych.
P.o. premiera Armenii Nikol Paszynian potwierdził, że doszło do przekazania jeńców. Zaznaczył przy tym, że nie była to wymiana, a “działanie w odpowiedzi na działanie”.
– Azerbejdżan w pewnym momencie przerwał proces oddawania naszych jeńców, informując struktury międzynarodowe, że przestaliśmy przekazywać mapy. My nigdy nie odmawialiśmy przekazywania tych map – mówił Paszynian.
Jak wskazał, w negocjacje ze stroną azerską zaangażowane były m.in. Rosja, USA, Gruzja, partnerzy z Rady Europy i UE.
Konflikt zbrojny między Armenią a Azerbejdżanem wybuchł we wrześniu 2020 roku, gdy Baku podjęło próbę odzyskania kontroli nad Górskim Karabachem – separatystycznym regionem, de iure będącym częścią Azerbejdżanu, a od połowy lat 90. XX wieku kontrolowanym przez Ormian.
Po sześciu tygodniach walk, w trakcie których Azerowie uzyskali znaczną przewagę i zdobycze terytorialne, w nocy z 9 na 10 listopada podpisano trójstronne (Armenia, Azerbejdżan oraz Rosja jako gwarant) porozumienie o zawieszeniu broni. Na jego mocy do regionu wprowadzono rosyjskie siły pokojowe, które mają tam pozostać przez co najmniej pięć lat. Armenia zobowiązała się do przekazania Azerbejdżanowi części zajętych terenów w Górskim Karabachu oraz trzech rejonów przylegających do niego.
pp/belsat.eu wg PAP