Nasz korespondent z Głębokiego został zatrzymany w czwartek podczas ogólnokrajowej milicyjnej obławy na dziennikarzy. Dziś Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy poinformowało, że jest podejrzanym w sprawie karnej.Komitet Śledczy zarzuca mu “rozniecanie nienawiści na tle rasowym, narodowym, religijnym lub innym społecznym” (artykuł 130.1 KK). Sprawę karną wszczęto przeciwko niemu z powodu filmiku umieszczonego na jednym z głębockich czatów. Według służb są w nim odezwy do użycia przemocy przeciwko funkcjonariuszom – informuje Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy.
Sprawę karną przeciwko dziennikarzowi wszczął naczelnik głębockiego rejonowego wydziału Komitetu Śledczego podpułkownik Siarhiej Plikat. To także on postanowił zatrzymać naszego korespondenta, który w tym czasie leczył się na serce w sanatorium. W jego domu odbyła się rewizja.
Zmicier Łupacz to dziennikarz katolicki i korespondent Biełsatu z Głębokiego. Czytelnicy naszej strony znają go jako autora materiałów o historii i kulturze regionu. Jest jednym z dziennikarzy najczęściej skazywanych za pracę dla Biełsatu – ostatnio złożył w Komitecie Praw Człowieka ONZ skargę na prześladowanie go przez białoruskie sądy. Od lat opisuje koegzystencję narodów białoruskiego, polskiego, rosyjskiego, litewskiego i żydowskiego na dawnej Wileńszczyźnie Wschodniej – co czyni oskarżenia o “rozniecanie nienawiści” absurdalnymi.
Wcześniej sprawy karne z tego samego artykułu wszczęto przeciwko liderom polskiej mniejszości na Grodzieńszczyźnie i w Brześciu Andżelice Borys, Andrzejowi Poczobutowi, Marii Tiszkowskiej, Irenie Biernackiej i Annie Paniszewej. Z kolei za wystawę obrazów z portretem powojennego partyzanta antysowieckiego zrzuty z art. 130.1 KK usłyszeli dziennikarz Biełsatu, grodzieński społecznik Paweł Mażejka i malarz Aleś Puszkin.