Białoruś. Ukraińskie dzieci przywieziono do Homla, by posłuchały o jedności Słowian
W homelskim biurze diecezjalnym podległej Moskwie Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej odbyło się spotkanie z dziećmi z okupowanego obwodu ługańskiego na Ukrainie. Przemawiali do nich miejscowy ideolog, arcybiskup Homla i Żłobina, przedstawiciele Fundacji Alaksieja Tałaja, Białoruskiego Związku Kobiet i Ambasady Rosji w Mińsku.
Informacja o spotkaniu, które odbyło się 10 grudnia, została opublikowana na stronie internetowej diecezji homelskiej. W wydarzeniu wzięło udział 40 dzieci ze szkoły specjalnej w Antracycie.
W swoim przemówieniu do gości arcybiskup Homla i Żłobina Stefan zauważył, że Cerkiew “głęboko wczuwa się w obecne wydarzenia i niestrudzenie modli się o jedność i niepodzielność narodu słowiańskiego”.
– Wierzymy, że w waszej ojczyźnie nastaną czasy pokoju… Modlimy się, aby Pan przyniósł pokój tej ziemi, abyśmy wszyscy żyli w pokoju – podkreślił.
Hierarcha powiedział dziennikarzom mediów państwowych, że “pokój nadchodzi” na okupowanym terytorium Ukrainy.
– Te dzieci żyją na obszarze, gdzie trwają walki, gdzie było tyle przemocy, tyle upokorzeń, a dziś, dzięki Bogu, że tam, na tych ziemiach, nadchodzi pokój – mówił nie podając, skąd czerpie takie przekonanie.
Niezależny serwis Flagsztok informuje, że arcybiskup Stefan pochodzi z ukraińskiego obwodu czernihowskiego, jednak nie potępił wojny, a wręcz przeciwnie wspierał jej prowadzenie.
Do ukraińskich dzieci zwrócił się również szef głównego wydziału pracy ideologicznej, kultury i spraw młodzieży Homelskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego Dzianis Jazierski. Powiedział, że “Białoruś ceni pokój, dba o swoje tradycje i jest dumna ze swojej tożsamości”.
Państwowa telewizja poinformowała, że dzieci te “przeszły rekonwalescencję i rehabilitację” w sanatorium “Dubrowienka” w obwodzie mohylewskim. Takie deklaracje mogą mieć związek z tym, że prawo międzynarodowe pozwala na wywożenie dzieci na leczenie z terenów działań wojennych. W ten sposób białoruskie władze chcą się zabezpieczyć przed ewentualnymi pozwami. Jednak prowadzone tam “pranie mózgów” nieletnich jest już z prawem niezgodne.
Przez dwa lata Białoruś odwiedziło około 3000 ukraińskich dzieci. W Kijowie takie działania określa się mianem deportacji. To właśnie za to trybunał w Hadze wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina i rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej.
Białoruskie siły demokratyczne starają się o wydanie takiego samego nakazu aresztowania Alaksandra Łukaszenki za ułatwianie deportacji.
pp/belsat.eu
