Szef polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że na granicy wschodniej działają teraz grupy zorganizowane, sterowane przez reżimy w Moskwie i Mińsku, wyposażane w sprzęt zagrażający życiu i zdrowiu. Podkreślił, że potrzebne są działania o charakterze prewencyjnym i walki z tłumem, stąd skierowanie tam m.in. żołnierzy i policjantów po misjach w Kosowie.
Na konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że działania, które prowadzi na granicy Wojsko Polskie, Policja i Straż Graniczna „mają nowy obraz od kilku tygodni”.
– To są grupy zorganizowane, sterowane przez Białoruś czy Federację Rosyjską, wyposażane w sprzęt zagrażający życiu i zdrowiu. Dużo inaczej to wygląda niż w pierwszych tygodniach, miesiącach czy nawet latach tej (…) próby przekraczania granicy polsko-białoruskiej. Inaczej zachowuje się ten tłum, inaczej jest wyposażony i trzeba działań o charakterze przede wszystkim walki z tłumem i prewencyjnym – powiedział.
Dlatego potrzebne jest według niego skierowanie dodatkowych sił.
– Nie tylko żołnierzy, komandosów po misjach w Afganistanie, Iraku, ale przede wszystkim żołnierzy i policjantów po misjach w Kosowie – mówił.
Szef MON, mówiąc o wzmocnieniu polskiej granicy zaznaczył, że resort prowadzi prace w kilku wektorach od początku roku: działaniach operacyjnych, logistycznych, indywidualnego wyposażenia żołnierza oraz w działaniach szkoleniowych.
Podkreślił, że po przejęciu władzy dla obecnego rządu indywidualne wyposażenie żołnierzy stało się priorytetem i dlatego powstała tzw. Operacja Szpej.
– W pierwszej kolejności w Operacji Szpej są wyposażane i biorą udział jednostki, które wysyłają żołnierz na granicę. To są hełmy z przyłbicami, kamizelki kuloodporne najlepszej jakości, miotacze gazu o zwiększonej pojemności, tarcze – wymieniał.
Szef MON mówił też o sprzęcie znajdującym się na granicy.
– Są tam Rosomaki, transportery opancerzone, również lekkie do łatwiejszego przemieszczania się żołnierzy i funkcjonariuszy; zostały skierowane dodatkowe kompanie zmotoryzowane – mówił Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier wskazał, że w tym roku o 40 proc. zwiększyły się szkolenia w Wojsku Polskim. Jak mówił, każdego dnia ok. 60 tys. żołnierzy ćwiczy na poligonach, poprawiono zakwaterowanie żołnierzy poprzez zwiększenie dostępności kontenerów oraz ogrzewanych i klimatyzowanych namiotów.
Przypomniał też, że wczoraj rząd przyjął uchwałę dotyczącą wzmacniania bezpieczeństwa granicy – Tarcza Wschód.
Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że w maju żołnierze i funkcjonariusze użyli broni 770 razy.
– Do dnia dzisiejszego broń została użyta 1300 razy, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z całym rokiem 2023, kiedy odnotowano 320 takich przypadków. Tylko w maju broń była użyta 770 razy, co pokazuje skalę zagrożeń, z jakimi się mierzymy – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Podkreślił, że zwiększona liczba użyć broni jest odpowiedzią na narastające przejawy agresji ze strony grup migrantów.
Minister przedstawił Radzie Ministrów i Radzie Bezpieczeństwa Narodowego propozycje zmian, które mają zwiększyć pewność i bezpieczeństwo żołnierzy w kontekście użycia broni.
– Musimy mieć pewność, że żołnierz, broniąc granicy polskiej, może bez obaw użyć broni – zaznaczył.
Szef MON odniósł się także do kontrowersji wokół użycia kajdanek przez żandarmerię wojskową. W ciągu ostatnich czterech lat środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek były stosowane 570 razy.
– Decyzję o ich użyciu podejmuje zawsze ten, kto przeprowadza działania operacyjne, zgodnie z przepisami ustawy o żandarmerii – stwierdził.
Obecny również na konferencji wiceszef resortu Cezary Tomczyk zaapelował do polityków, by przyjęli te zmiany w polskim prawie możliwie szybko.
– Jeżeli chodzi o kwestie zmian legislacyjnych, pan premier przedstawił wszystkie te zmiany. Ja tylko dodam, że ta ustawa i zmiana ustawy o obronie ojczyzny jest projektem gotowym. My będziemy chcieli, żeby ta sprawa była procedowana możliwie szybko – podkreślił Tomczyk.
Wystosował przy tym apel do wszystkich sił politycznych.
– Chcemy, żeby te zmiany w polskim prawie były uchwalone przez aklamację w polskim parlamencie możliwie szybko – zaznaczył wiceszef resortu obrony.
Uzasadniał, że to „kwestia bezpieczeństwa żołnierzy, kwestia bezpieczeństwa użycia i wykorzystania broni przez żołnierzy, kwestia pomocy prawnej dla żołnierzy”.
Odnosząc się do projektu Tarcza Wschód, Tomczyk przekazał, że w najbliższych dniach powołany zostanie komitet sterujący, złożony z przedstawicieli poszczególnych ministerstw. Podkreślił, że planowanie projektu trwa od wielu tygodni.
– W Sztabie Generalnym jest za to odpowiedzialny gen. (Wiesław) Kukuła, jako szef SG – poinformował.
Na zakończenie wicepremier zapowiedział wzmocnienie przepisów Kodeksu karnego, aby zwiększyć ochronę żołnierzy.
– Państwo stoi po stronie żołnierzy i zapewni im pełne wsparcie w wykonywaniu obowiązków – podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Podczas konferencji prasowej powiedział o planowanej zmianie ustaw i prawa, tak by było ono dostosowane do wojny hybrydowej i „potrafiło odpowiadać na stan, który nie jest dzisiaj opisany”.
– Chodzi o wprowadzenie możliwości udziału Sił Zbrojnych w operacjach wojskowych prowadzonych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w czasie pokoju i określenia dla tego udziału zasad użycia środków przymusu bezpośredniego: broni oraz uzbrojenia wojskowego przez żołnierzy – zaznaczył.
Wicepremier powiedział, że to zmiana o „fundamentalnym charakterze”, która odpowiada na zaostrzenie i eskalację wojny hybrydowej stosowanej przeciwko Polsce. Podkreślił, że jest to opisanie w polskim prawie sytuacji „pomiędzy czasem pokoju a czasem wojny”.
– Musimy dostosować polskie brawo do tej brutalnej rzeczywistości i tej brutalnej agresji – dodał.
Podkreślił, że zwiększy to pewność żołnierzy w możliwości działania i podejmowania odpowiednich kroków.
Jak zaznaczył Kosiniak-Kamysz, do tej pory WP działa na granicy na mocy ustawy o Straży Granicznej, pełniąc jedynie funkcję wspomagającą Straż Graniczną, nowe przepisy mają to zmienić. Dodał, że WP nie ma również możliwości prawnych m.in. w zakresie możliwości użycia armatek wodnych, które posiada tylko policja.
MaH/belsat.eu w PAP