Władze okupowanego Chersonia zwrócą się do Putina o przyłączenie regionu do Rosji

Mianowane przez Rosję okupacyjne “władze” obwodu chersońskiego zapowiedziały, że zwrócą się do prezydenta Rosji Władimira Putina o przyłączenie regionu do Rosji – poinformowała Ukraińska Prawda, powołując się na doniesienia rosyjskich agencji.

Ukraińska Prawda, powołując się na TASS, przytacza słowa „zastępcy szefa administracji”, że „władze obwodu chersońskiego” zamierzają zwrócić się do Władimira Putina o włączenie regionu w skład Rosji. Poinformował o tym zastępca szefa tzw. wojskowo-cywilnej administracji chersońszczyzny Kyryło Stremousow.

– Miasto Chersoń to Rosja, na terytorium obwodu chersońskiego nie powstanie ChNR [Chersońska Republika Ludowa – Belsat.eu], nie będzie referendów. Będzie to jeden dekret, oparty na apelu kierownictwa obwodu chersońskiego do prezydenta Federacji Rosyjskiej, który będzie zawierał prośbę o wprowadzenie obwodu jako pełnoprawnego regionu Federacji Rosyjskiej – powiedział przedstawiciel administracji chersońskiej, współpracujący z rosyjskimi okupantami.

Stremousow dodał, że do końca roku region w pełni przejdzie na rosyjskie ustawodawstwo. Ponadto do końca maja w regionie ma powstać bank komercyjny denominowany w rublach, który docelowo ma zostać zintegrowany z Bankiem Centralnym Federacji Rosyjskiej.

Doniesienia te zostały już skomentowane przez rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Stwierdził, że decyzję o tym, czy obwód chersoński będzie częścią Rosji, czy nie, podejmą mieszkańcy tego regionu.

– O być albo nie być takiego apelu powinni zadecydować mieszkańcy obwodu chersońskiego – to jest pierwsza kwestia. O swoim losie powinni zdecydować także mieszkańcy obwodu chersońskiego. Oczywiście, ta kwestia powinna być jasno i dokładnie sprawdzona i oceniona przez prawników i uczonych, ponieważ, oczywiście, takie przełomowe decyzje powinny mieć absolutnie jasne podstawy prawne, uzasadnienie prawne, być absolutnie legalne, tak jak to było w przypadku Krymu – powiedział przedstawiciel Kremla.

Ukraiński wywiad już wcześniej ostrzegał, że okupanci zamierzają przeprowadzić w Chersoniu referendum w sprawie utworzenia tzw. Chersońskiej Republiki Ludowej. Plan ten nie został jednak zrealizowany ze względu na bliskość linii frontu, a także ogromny opór miejscowej ludności, która – zdaniem ukraińskiego wywiadu – zignorowałaby próbę ogłoszenia kolejnej “niezależnej republiki”.

9 maja mianowany przez okupanta mer miasta Wołodymyr Saldo powiedział, że obwód chersoński nie planuje połączenia z okupacyjną administracją Krymu, ale może zostać przyłączony do Rosji jako obiekt federacji.

Do doniesień rosyjskich mediów ustosunkował się także doradca ukraińskiej administracji prezydenckiej Mychajło Podolak.

– Jedyny apel, jaki mogą przygotować “gauleiterzy” obwodu chersońskiego, to prośba o ułaskawienie po wyroku sądu. Najeźdźcy mogą poprosić o przyłączenie się nawet do Marsa lub Jowisza. Armia ukraińska wyzwoli Chersoń, niezależnie od tego, w jakie gry słowne będą się bawić – napisał.

Tymczasem władze Ukrainy informują, że w Chersoniu Rosjanie rozwijają biznes narkotykowy. Według przedstawiciela władz obwodowych Jurija Sobolewskiego, cytowanego przez UNIAN, rosyjscy wojskowi i ich kolaboranci rozpoczęli uprawę licznych plantacji konopi.

– Każdy kraj ma swoją mafię, lecz tylko w Rosji mafia ma swój kraj. (…) Rosjanie obiecują miejscowym “plantatorom” ochronę, procent od zysków oraz stanowiska w swoich “regionalnych administracjach”. To w istocie wszystko, co może oferować obwodowi chersońskiemu tzw. russkij mir, oprócz pomników z epoki radzieckiej, terroru i deficytu wszystkiego – stwierdził.

lp/ belsat.eu wg PAP, inf. wł.