W rafinerii ropy naftowej w Mozyrzu wybuchł pożar – poinformowało białoruskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. 4 sierpnia o możliwości prowokacji na tym obiekcie ostrzegła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
– Ratownicy ugasili płomienie z zasuwy jednostki produkcji benzyny na terenie rafinerii w Mozyrzu – poinformowała służba prasowa ministerstwa.
Nikt nie został ranny. Przyczyna pożaru jest obecnie ustalana.
Kilka godzin po incydencie pojawił się komunikat Ministerstwa Obrony Białorusi. Stwierdzono w nim, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni „powstrzymano próby penetracji chronionych terytoriów i obiektów”. Rafineria w Mozyrzu nie została wymieniona w oświadczeniu.
Według białoruskiego resortu zatrzymani zostali „przekazani organom ścigania”. Wśród zatrzymanych ma również być operator drona, który rzekomo próbował wystrzelić go „nad terytorium jednej z jednostek wojskowych”.
– Środki walki elektronicznej udaremniły kilka prób przelotu drona nad chronionym terytorium – podało ministerstwo bez przytaczania dowodów.
4 sierpnia Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ostrzegła, że rosyjskie wojska planują prowokację w rafinerii ropy w Mozyrzu na południowym wschodzie Białorusi, o którą zamierzano oskarżyć Ukrainę; celem tej operacji miałoby być wciągnięcie białoruskiej armii w wojnę z Ukrainą.
Rafinerie w Mozyrzu, a także Nowopołocku na północy kraju, to największe zakłady przetwórstwa ropy naftowej na Białorusi. Mają strategiczne znaczenie dla gospodarki państwa.
lp/ belsat.eu