„Urlopowicze” znad Wisły wkraczają do Rosji. Polska w kremlowskiej propagandzie


W mijającym tygodniu czołowe rosyjskie media propagandowe stosunkowo niewiele uwagi poświęciły Polsce. Skupiały się przede wszystkim na innych tematach: obróbce propagandowej zniszczenia zapory w Nowej Kachowce i twierdzeniom, że stoi za tym Ukraina, ogłaszaniu rozpoczęcia ukraińskiej kontrofensywy, która została rzekomo rozgromiona , sytuacji w obwodzie biełgorodzkim oraz „rozmowom pokojowym”, czyli działaniom zmierzającym do tego, by Ukraina zrezygnowała z wyzwalania okupowanych terytoriów i pozostawiła je Rosji. 

Dlatego kremlowskie portale pełne są informacji o działaniach Chin, których niestety nie docenia Ukraina i Zachód. Wymieniana jest też Indonezja, której władze również próbują doprowadzić do natychmiastowego zawieszenia broni. Cytowane są też chętnie wypowiedzi przedstawicieli władz Węgier opowiadających się za „pokojem” i krytykujących sankcje.

Wiadomości
Węgry. W rządowym wideo wzywającym do pokoju pokazano mapę Ukrainy bez Krymu
2023.06.03 08:12

Specjalne miejsce Niezawisimaja Gazieta poświęciła „misji pokojowej” Watykanu, na czele której stanął metropolita Bolonii, przewodniczący włoskiego Episkopatu kard. Matteo Zuppi. Gazeta ubolewa, że „Kijów odrzucił wszystkie wcześniejsze inicjatywy pokojowe”, a minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow nazwał plan Indonezji „planem Rosji”.

– Według ekspertów, z którymi rozmawiała Niezawisimaja Gazieta, zachodni zwolennicy Ukrainy nie są zainteresowani w negocjacjach, bo uważają sytuację, w jakiej znajduje się Kijów za niekorzystną i próbują ją zmienić na lepsze na polu bitwy – czytamy.

Niezawisimaja Gazieta pisze, że po wizycie w Kijowie kard. Zuppi planuje skontaktować się z przedstawicieli Rosji i nie chce nikogo wykluczać z negocjacji. Niestety dla Rosji, jak się okazuje, misja może choćby z tego powodu spotkać się z negatywną reakcją Kijowa.

Wiadomości
Wysłannik papieża w Kijowie
2023.06.05 12:57

Cytowany jest Aleksiej Muchin, dyrektor rosyjskiego Centrum Informacji Politycznej, który mówi, że „zachodni sponsorzy ukraińskiego projektu” nie są zainteresowani na tym etapie „procesem negocjacyjnym”.

I tu pojawia się właśnie wątek polski.

– W efekcie, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Polska staną się stronami konfliktu, niezależnie od tego, co ich przywódcy o tym mówią. Analogicznie, utracą wszelki przyszły status negocjatorów i krajów zabiegających o pokój. Być może to jest dokładnie powód dla ich sceptycyzmu tych stron wobec inicjatyw pokojowych, bo dostrzegają sytuację Ukrainy, która jest nie do pozazdroszczenia – mówi Muchin.

Wiadomości
Szojgu twierdzi, że Rosja zatrzymała ukraińską kontrofensywę
2023.06.06 17:28

Polska trafiła więc do grona głównych „zachodnich sponsorów ukraińskiego projektu”.

RIA Nowosti to jedna z najbardziej zajadłych tub propagandowych Kremla. 5 czerwca znowu pochyliła się nad Polską. W rozmowie z często pokazującym się w rosyjskich mediach ekspertem wojskowym Aleksandrem Kocem. Koc mówi, że Polska kupuje nową broń, tworzy nowe bazy wojskowe, ściąga wojska ku wschodnim granicom.

RIA wskazuje na wypowiedź byłego wiceministra obrony Polski, byłego dowódcę wojsk lądowych emerytowanego generała Waldemara Skrzypczaka.

– Skrzypczak powiedział o gotowości Polski do wsparcia siłą zbrojnego przewrotu na Białorusi. Podkreślił, że chodzi o operację wojskową. Takiego scenariusza nie wykluczał także prezydent Alaksandr Łukaszenka. W Polsce, Litwie i na Ukrainie trwają przygotowania wojskowych. Warszawa jest w stanie w ciągu godzin przesunąć duże zgrupowanie wojskowe ku granicom, co teraz się dzieje – alarmuje RIA Nowosti.

Oczywiście, nie ma słowa o tym, że Polska zbroi się i wzmacnia obronę na wschodzie w ramach powstrzymywania Rosji. Co do gen. Skrzypczaka, to przypomnijmy, co powiedział w rozmowie z Polsat News 23 maja.

– Jeśli ukraińska kontrofensywa zakończy się powodzeniem, to ci uzbrojeni Białorusini, którzy stanowią część potencjału militarnego ukraińskiej armii nie złożą broni. Oni pójdą na Białoruś. Mam nadzieję, że to wywoła powstanie na Białorusi, tego boi się Łukaszenka. Przygotujmy się na powstanie na Białorusi, bo to się stanie. Chodzi o to, żebyśmy nie przespali tego momentu. Trzeba być gotowym do wsparcia tych oddziałów, które będą prowadziły operację przeciwko Łukaszence. Mamy powody, żeby im pomagać, tak jak pomagamy Ukraińcom – mówił Skrzypczak.

Wiadomości
Pospolite Ruszenie ćwiczy z Pułkiem Kalinowskiego. Chce zostać Białoruskim Wojskiem Wyzwoleńczym
2023.05.31 11:48

Skrzypczak przewiduje rosyjską klęskę na Ukrainie, co pociągnie za soba upadek Łukaszenki. Na jego słowa pod koniec maja reagował sam rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówiąc, że Polska jest krajem wrogim, której władze  „dosłownie opanowane przez rusofobiczną histerię”, a Rosja będzie interweniować na, jak się wyraził, bratniej Białorusi jeśli będzie taka potrzeba. Tak jak by już od dawna nie interweniowała. Warto zwrócić przy okazji uwagę, że emerytowanemu polskiemu generałowi odpowiada Kreml.

Trzeba przyznać, że wypowiedź generała Skrzypczaka cytowały też media ukraińskie, z tym że pozytywnie się do niej odnosząc. Oczywiście, ani Rosjanie, ani Ukraińcy mogą nie wiedzieć tego, co wiedzą Polacy, że gen. Skrzypczak lubi w swoich wypowiedziach „podostrzyć” i stawiać mocne tezy.

RIA Nowosti w kontekście wypowiedzi gen. Skrzypczaka pisze w tym tygodniu, że Moskwa dostarczyła Mińskowi nowoczesną broń, w tym systemu S-400, a także wysłała kontyngent wojskowy, który używa miejscowych lotnisk. Nie ma w tym miejscu słowa o tym, że kontyngent na Białorusi służył inwazji na Ukrainę. Z dostawami broni Białorusi też różnie bywa, bo przecież pojawiają się liczne doniesienia w niezależnych od Putina i Łukaszenki mediach, że co prawda Rosja rozmieszcza rakiety, ale reżim Łukaszenki przekazuje Rosji jeszcze więcej broni potrzebnej Rosji do inwazji.

Wiadomości
Putin: broń nuklearna zostanie rozmieszczona na Białorusi po 7-8 lipca
2023.06.09 14:21

Politolog Wadim Truchaczow stara się zdemaskować grę Polski. Choć brakuje mu precyzji.

– Bezpośredniego polskiego wkroczenia nie będzie. Paliwem dla kolorowej rewolucji staną się obywatele Białorusi. Nie jest wykluczone, że oświadczenia o wmieszaniu się związane są z nadchodzącymi wyborami do Sejmu – zwiększają poziom retoryki patriotycznej – mówi ekspert RIA.

Nie wiadomo więc, czy Polska szykuje się do wywołania rewolucji na Białorusi, czy też to tylko kampania wyborcza. A jeśli kampania wyborcza, to jaką rolę ma odgrywać w niej generał Skrzypczak? Chyba nikt w Polsce, nawet zainteresowany polityką, nie jest stanie określić, jakie generał a poglądy polityczne. Można znaleźć jego powiązania jak i konflikty zarówno z obecnym obozem władzy w Polsce, jak i obecną opozycją. To w Rosji generałowie są bezwolnym narzędziem władzy.

Jak czytamy dalej, Warszawa boi się otwartego konfliktu wojennego z Rosją, bo agresor nie może liczyć na artykuł piąty NATO. Koc wskazuje przy tym, że Polska prowadzi najbardziej ambitny w NATO program unowocześnienia armii do 2035 roku.

– Jeśli program zostanie zrealizowany, Polska będzie miała nie tylko najsilniejszą, ale najlepiej wyposażoną armię w Europie – mówi.

Jest to zgodne z prawdę i z tym, co mówią eksperci polscy, zachodni czy ukraińscy. Prawda o Polsce i uznanie ze strony akurat RIA Nowosti to coś, co jest dość zaskakujące.

W bardziej alarmujące tony uderza kremlowski tabloid Komsomolska Prawda. Pisze „wtargnięciu dywersantów-terrorystów” do obwodu biełgorodzkiego. Jak się dowiadujemy, „gdzie Zełenski, tam skandal”.

– To już się stało żelazną prawidłowością dla obecnego prezydenta (na razie jeszcze) Ukrainy – czytamy.

Komsomolska Prawda przekonuje, że Wołodymyr Zełenski zastosował taktykę terrorystyczną, używając najemników „z różnych krajów” do uderzeń na terytorium Rosji. Podobno jednak ukraińskie dowództwo takimi działaniami nie osiąga zamierzonych efektów, mimo że wysyła grupy, które według „Komsomołki” mają „imponujące rozmiary”. W ten sposób podobno „wrobili” prezydenta Zełenskiego.

Trudno powiedzieć czy Ukraina i rosyjscy ochotnicy osiągają czy nie osiągają cele. Wszystko na to wskazuje przecież, że wciąż kontrolują część obwodu biełgorodzkiego. Wiadomo, że trwa ewakuacja ludności z terenów przygranicznych do Biełgorodu. Rosyjscy propagandyści proponują zaś, by zbombardować miejscowości, w które kontrolują dywersanci.

Raport
Wojna dotarła do Rosji. Siły Zbrojne Ukrainy wracają do Bachmutu. Tydzień na froncie 
2023.06.05 18:30

Największy skandal związany z Zełenskim, o którym pisze KP, to „najemnicy z Polskiego Korpusu Ochotniczego”. Chodzi o informacje i zdjęcia w mediach społecznościowych, z których wynika, że polscy ochotnicy mogli wziąć udział w akcji 22 maja.

Jak pisze KP, Polacy „objawili się w rajdzie 22 maja” z „zakazanym w naszym kraju Rosyjskim Korpusem Ochotniczym”. Określony jest jako „neowłasowski” w nawiązaniu do rosyjskich oddziałów kolaborujących z III Rzeszą podczas II wojny światowej (trzeba obiektywnie przyznać, że niektórzy żołnierze RKO rzeczywiście odwołują się do Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej dowodzonej przez gen. Andrieja Własowa). KP twierdzi, że w czasie tego „rajdu” zabity został cywil, a kilku cywilów zostało rannych.

– Polscy najemnicy zamieścili w sieci film, w którym są na terytorium Rosji, kręcą w dłoniach szyldami z nazwami rosyjskich urzędów i są niezwykle z siebie dumni. Co prawda, ich duma wyraźnie opadła, kiedy stała się znana reakcja oficjalnej Warszawy – czytamy.

Aktualizacja
Polski Korpus Ochotniczy: braliśmy udział w rajdach w obwodzie biełgorodzkim w Rosji
2023.06.04 18:55

Cytowany jest rzecznik polskiego koordynatora do spraw służb specjalnych Stanisław Żaryn, który mówił, że działań polskich ochotników wspierających Ukrainę nie należy łączyć z polskimi władzami. Tak jak by Komsomolska Prawda spodziewała się, że polskie władze powiedzą, że tak, to żołnierze wysłani przez Warszawę.

Znanym sposobem rosyjskich oficjalnych mediów, cytowane są dalej anonimowe wpisy w internecie mające, jak się wydaje, pokazać, że Polacy są oburzeni tym, co się stało. Nie ma podanych nawet pseudonimów rzekomych oburzonych internautów.

Oto niektóre z nich zamieszczone w KP:

– Polscy obywatele napadli na Rosję. Czy mieli pozwolenie, by służyć w obcej armii?

– Dlaczego nie ścigacie najemników, którzy naruszają polskie prawa?

– Nie oszukujmy się, Ukraińcy machają czerwoną płachtą przed oczami byka, żeby rozsierdzony byk uderzył… na Polskę. Rząd powinien stanowczo zażądać, żeby Ukraina odwołała polskich ochotników z Rosji, bo to wyrwało się spod kontroli i stało się niebezpieczne.

– To znaczy, że jeśli Rosjanie ich zabiją, zostawicie ich, żeby gnili w rowach?

Na razie jednak nie widać, żeby Rosja rozsierdziła się szczególnie wydarzeniami w obwodzie biełgorodzkim, skoro rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wyraził tylko w imieniu Putina „głębokie zaniepokojenie”. Tak jak by chodziło o jakiś daleki kraj. Do obwodu biełgorodzkiego nie zostały wysłane też jakieś szczególne dodatkowe siły. Nie mówiąc o napadaniu na Polskę.

Wróćmy jednak do innej rzeczywistości.

– To wszystkie pytania, które zwykli obywatele Polski zadają swojemu rządowi w Warszawie, a on teraz w rzeczywistości nie wie, co odpowiedzieć ani swoim współobywatelom, ani w ogóle o sytuacji z tym skandalem. Bo wszyscy wiedzą, że w konflikcie na Ukrainie biorą udział tysiące polskich najemników, z których wielu to tak zwani „urlopowicze”, to znaczy są żołnierzami i kadrowymi oficerami polskiej armii. I, że władze do teraz zachęcały do takiej „dobrosąsiedzkiej” pomocy – demaskuje dobrze poinformowana KP.

Warto zwrócić uwagę, że w tym krótkim akapicie znowu widać prawidłowość pomagającą analizować rosyjską propagandę, że należy ją raczej rozumieć ją na odwrót, że to projekcja. Przez lata przecież rosyjscy najemnicy i kadrowi żołnierze nieoficjalnie brali udział w inwazji na Ukrainę, a także w agresjach w innych krajach. Znany jest zwrot „ichtamniet” (ich tam nie ma). Wszyscy o tym wiedzą, nawet Rosjanie. Każdą agresję nazywają od dekad „dobrosąsiedzką pomocą”, tu przypisują ją Polakom. Wreszcie, piszą, że polski rząd nie wie, co powiedzieć o sytuacji w obwodzie biełgorodzkim. A w rzeczywistości to rosyjski rząd i prezydent nie wiedzą, co powiedzieć o sytuacji w obwodzie biełgorodzkim.

Wiadomości
Rosyjskie władze przyznały utratę kontroli nad miejscowością pod Biełgorodem
2023.06.06 09:46

Warto jednak docenić, że w tym artykule Komsomolska Prawda nie pisze o „specjalnej operacji wojskowej”, lecz o „konflikcie na Ukrainie”.

– Jedna sprawa, to brać udział w konflikcie na Ukrainie „broniąc sojuszników”, a zupełnie inna – wtargnięcie na międzynarodowo uznane rosyjskie terytorium – grzmi gazeta.

KP stara się więc przekonać, że Rosja nigdy nie wtargnęła na międzynarodowo uznane terytorium innego państwa.

Wiadomości
Nieoficjalnie: Chiny zażądały od Europy, by Rosja zatrzymała okupowane terytoria Ukrainy
2023.05.26 18:05

Komsomolska Prawda podkreśla, że „pachnie tu konfliktem o innej skali”, czego „w Polsce otwarcie się boją i na „zbawienny” piąty artykuł ustawy NATO o wzajemnej pomocy, co jest jasne. zupełnie nie mogą mieć nadziei”. Gazeta dodaje, że „polscy ochotnicy już usunęli ten film, ale było za późno” i wybuchł skandal.

Jeżeli jednak jedynym następstwem wtargnięcia polskich wojsk na terytorium Rosji (co widzi KP) jest na razie skandal, to znaczy może, że nie jest to poważniejsze od jakichś międzynarodowych kłótni czy skandali obyczajowych, np. z udziałem gwiazd czy polityków? „Skandal” to chyba najłagodniejsze krytyczne słowo wobec Polski, jakie do tej pory napisano w kremlowskich mediach.

Media
Jak rozpętać III wojnę światową. Polska w rosyjskiej propagandzie
2023.06.02 12:30

MaH/belsat.eu

Aktualności