Funkcjonariusze sił bezpieczeństwa Rosji w Kraju Stawropolskim zabili cztery osoby rzekomo podejrzane o przygotowywanie ataku terrorystycznego na stację kolejową. Ci „terroryści” byli powiązani z „ukraińską nacjonalistyczną organizacją paramilitarną” – podała agencja TASS, powołując się na rosyjski Narodowy Komitet Antyterrorystyczny.
Podejrzani zostali zastrzeleni na farmie we wsi Pietrowskij w Kraju Stawropolskim w południowo-wschodniej Rosji. Według Narodowego Komitetu Antyterrorystycznego (NAK), Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) otrzymała informację o rzekomych przygotowaniach do ataku terrorystycznym 8 lutego, po czym w tym rejonie ogłoszono operację antyterrorystyczną.
Według portalu Kawkazkij Uzieł, operacja antyterrorystyczna nie była przeprowadzana w regionie od ponad pięciu lat. Miejscowi zostali ewakuowani, a dom, w którym znajdowali się podejrzani, został otoczony przez siły bezpieczeństwa. Podejrzani rzekomo otworzyli ogień, a siły bezpieczeństwa zabiły ich w odpowiedzi.
NAK podał, że zabici „byli zaangażowani w działalność terrorystyczną ukraińskiej nacjonalistycznej grupy paramilitarnej”. Poinformowano, że na miejscu rzekomo znaleziono karabiny szturmowe, pistolet i dwa improwizowane urządzenia wybuchowe, z których jedno zostało zdetonowane przez zabitych „nacjonalistów”.
Od początku 2023 roku w różnych regionach Rosji zatrzymano 22 osoby podejrzane o uszkodzenie infrastruktury kolejowej lub planowanie sabotażu. Siedem z nich, według dziennikarzy, to nastolatki. W niektórych przypadkach zatrzymani są ścigani za sabotaż, w innych za umyślne uszkodzenie mienia.
29 grudnia 2022 roku Władimir Putin podpisał ustawę zaostrzającą kary za sabotaż. Artykuł przewiduje karę dożywotniego więzienia za nakłanianie do sabotażu oraz werbowanie, organizowanie i finansowanie działań sabotażowych, a także przyjmowanie szkoleń do popełniania sabotażu.
Tzw. kolejowa partyzantka nie jest w Rosji rozpowszechniona na taką skalę, jak na Białorusi, gdzie na początku pełnowymiarowej inwazji partyzanci odegrali niebagatelną rolę w powstrzymaniu rosyjskich transportów. W Rosji z kolei, akcje sabotażowe obostrzyły się po ogłoszeniu przez Putina we wrześniu ubiegłego roku tzw. częściowej mobilizacji. Ludzie zaczęli bowiem podpalać wojskowe komendy uzupełnień. Ostatnio zapadł pierwszy wyrok w sprawie takiego aktu – mężczyzna został skazany na 12 lat łagru.
lp/ belsat.eu wg Vot-Tak.tv, inf. wł.