Putin gra w go

Nie wiem czy Putin zna tę chińską grę, ale to, co robi wokół Ukrainy i na Białorusi bardzo ją przypomina. Jej celem jest strategiczne okrążenie przeciwnika oraz uzyskanie nad nim przewagi psychologicznej

Kiedy bywałem w Chinach, wielokrotnie widziałem starszych mężczyzn z nieodłącznym papierosem w kącikach ust grających w grę „weiqi” znaną w Polsce pod japońską nazwą „go”. Można ją przetłumaczyć jako „grę otaczających pionków”. Plansza, siatka dziewiętnastu pionowych i tyluż poziomych linii z początku jest pusta. Każdy z graczy ma do dyspozycji 180 pionków, czyli kamieni, wszystkie o jednakowej wartości.

Chińska gra strategiczna weiqi, znana pod japońską nazwą go.
Zdj. CC0 Public Domain, pxhere.com

Gracze kładą na zmianę po jednym kamieniu w dowolnym punkcie planszy, umacniając własne pozycje i równocześnie próbując otoczyć i pojmać kamienie przeciwnika. Gra nie toczy się w jednym polu, ale równocześnie w wielu miejscach na raz. Równowaga sił przesuwa się z każdym ruchem, gdy gracze realizują własną strategię reagując na posunięcia przeciwnika. Pod koniec rozgrywki plansza jest zapełniona częściowo zazębiającymi się umocnionymi obszarami. Wygrany często zwycięża o włos. Mało wyszkolony obserwator ma często problemy ze wskazaniem od razu zwycięzcy.

Opinie
Rosja i Chiny: nierówne partnerstwo przeciw reszcie świata
2022.02.04 15:43

To właśnie robi Władimir Putin wokół Ukrainy i na Białorusi. Rozmieszcza swoje wojska, których z każdym dniem przybywa. Eskaluje napięcie, próbując wypracować sobie lepszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z Zachodem o tzw. gwarancjach bezpieczeństwa dla Rosji. Zdaniem Kremla, sprowadzają się one do uniemożliwienia Ukrainie wejścia do NATO i wycofania przez Zachód wojsk i sprzętu z państw, które wstąpiły do Sojuszu po 1997 roku. Zachód w reakcji dozbraja Ukrainę, grozi sankcjami, ale też – i o to chodzi Putinowi – próbuje jednocześnie obłaskawić rosyjskiego niedźwiedzia obietnicami mglistych gwarancji bezpieczeństwa dla Rosji. Jednak bez spełnienia jego podstawowego warunku, jakim jest zamknięcie drzwi do NATO zarówno dla Ukrainy jak i innych państw byłego ZSRR.

Prawie codziennie politycy zachodni odbywają rozmowy z Putinem. Czy to telefonicznie czy osobiście. W świat i do rosyjskiej opinii publicznej idzie sygnał, z Rosją trzeba się liczyć. Trzeba ją szanować i traktować jak równorzędnego partnera. Jak mocarstwo atomowe. I o to też chodzi Putinowi, tak bardzo dotkniętemu traumą po rozpadzie ZSRR. Otaczając strategicznie Ukrainę i wschodnią flankę NATO ma dwa cele: odbudować – przynajmniej w oczach opinii publicznej – mocarstwowość Rosji oraz zmusić NATO do jakichś ustępstw w sprawie Ukrainy.

Opinie
Białoruś, niedoceniany łup Putina
2022.01.28 15:36

Jego celem nie jest całkowite zwycięstwo, ale uzyskanie względnej, psychologicznej przewagi . I tym się różni „gra” Putina od „gry” Zachodu. Ten ostatni, stosując metaforę, gra w szachy. W nich zaś chodzi o całkowite zwycięstwo. Celem zachodnich graczy jest szach-mat, ustawienie Putina na takiej pozycji, z której nie będzie mógł się ruszyć, nie ginąc. Ogromna większość partii szachów kończy się całkowitym zwycięstwem jednego z graczy.

Inną możliwością jest remis, który oznacza, że obie strony straciły nadzieję na całkowite zwycięstwo polegające na eliminacji przeciwnika. Z punktu widzenia bezpieczeństwa na świecie i w regionie, taki remis byłyby najwłaściwszy, bo obu stronom pozwoli wyjść „z twarzą” z całej sytuacji. Jest jeden warunek, Putina trzeba zmusić by planszę do gry w go zamienił na szachownicę.

Opinie
Paranoja Łukaszenki
2022.02.07 14:39

Antoni Styrczula dla belsat.eu

Inne teksty autora w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności