Estonia chce, by państwa graniczące z Rosją uzgodniły wspólne embargo na handel z tym krajem. Negocjacje w tej kwestii nie przyniosły dotychczas rezultatu ze względu na stanowisko Finlandii – powiedziała estońska premier Kaja Kallas, cytowana dziś przez telewizję ERR.
– Z Estonii do Rosji codziennie transportuje się elektronikę, wyposażenie fabryczne, żywność i tworzywa sztuczne. Firmy zarejestrowane w innych krajach UE znacznie częściej korzystają z przejść granicznych w Estonii niż przedsiębiorstwa lokalne – przypomniały estońskie media.
Szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna stwierdził, że jego kraj nie ma możliwości, aby samodzielnie zatrzymać handel z Rosją i zasugerował, że estońskie firmy ucierpią, jeśli Tallin podejmie działania jednostronne.
– Gdy rząd nakazał estońskiemu narodowemu przewoźnikowi kolejowemu Operail zawiesić działalność w Rosji, miejsce to zajął łotewski Latvijas dzelzceļš. W związku z tym rząd estoński uważa, że państwa graniczne powinny podjąć decyzję o zaprzestaniu handlu z Rosją wspólnie – wskazała ERR.
Tsahkna zauważył, że regulacje dotyczące handlu z Rosją mogą być wprowadzone przez państwa z nią graniczące wspólnie, poza ramami unijnymi.
– Prace w tym zakresie trwają, wymagają wiele przekonywania i rozmów. Dotąd nie przyniosły niestety skutku – przyznała premier Kaja Kallas.
Odpowiadając na pytanie, dlaczego dotychczas nie wstrzymano handlu z Rosją, szefowa rządu odpowiedziała:
– Nie chcę wskazywać palcem na nikogo… poza Finlandią. Jak na razie nie możemy dojść do porozumienia.
Kallas przypomniała, że gdy Tallin zdecydował o zaprzestaniu wydawania wiz rosyjskim turystom, w krok za Estonią podążyły Łotwa, Litwa i Polska, a Finlandia dołączyła dopiero później.
Premier Estonii powiedziała, że nadal nie ma ogólnoeuropejskiego konsensusu w sprawie zamknięcia granic z Rosją.
– W Europie panuje zmęczenie wojną, w krajach bardziej oddalonych od Rosji sprawy zmierzają w złym kierunku – stwierdziła Kallas, podając przykład austriackich kontraktów gazowych. – Tam nie ma poparcia dla tej inicjatywy – dodała.
Minister Tsahkna zauważył, że żadna z unijnych stolic nie chce się oficjalnie przyznawać do kontaktów z Moskwą, jednak „lobby przedsiębiorców jest bardzo widoczne, co było przecież do przewidzenia”.
lp/ belsat.eu wg PAP