Lwów: Ukraińcy znów stanęli w kolejce po polskie wizy. W lepszych warunkach

Zainteresowanie polskimi wizami jest tak duże, że jedyne otwarte konsulaty pękają w szwach. Dlatego pod koniec sierpnia otworzono we Lwowie nowy punkt obsługi konsularnej w… centrum handlowym.

Kiedy zaczęła się wojna Polska otworzyła swoje granice dla ukraińskich uchodźców. Ukraińcy przekraczali granice bez wiz, a często bez dokumentów. Równocześnie polskie konsulaty w Charkowie, Łucku, Odessie i Winnicy zawiesiły działalność. Od tego czasu pracują jedynie konsulaty w Kijowie i Lwowie. Jednak wizy są potrzebne np. na dłuższy pobyt, czy do przyjazdów w celach zarobkowych, bądź edukacyjnych. Wielu Ukraińców chce pracować w Polsce. Dlatego, mimo wojny, powoli wraca normalność w polsko-ukraińskim ruchu wizowym. Szczególnie duże obłożenie ma lwowski konsulat, położony bliżej granicy z Polską.

Ekspresowe tempo

Punkt obsługi konsularnej powstał we lwowskim centrum handlowo-sportowym Spartak. Pierwszego dnia skorzystało z niego 200 osób, zaś liczba obsłużonych klientów każdego dnia zwiększa się o kolejne sto. Docelowo punkt we Lwowie ma przyjmować około tysiąca klientów dziennie. W nieodległej perspektywie ma powstać kolejny punkt, tym razem w Łucku. Tu jednak ogromną rolę mają względy bezpieczeństwa, cały czas analizowana jest sytuacja na froncie i ewentualne zagrożenie z sąsiadującej od północy Białorusi.

Otworzenie nowego punktu obsługi wizowej w ogarniętej wojną Ukrainie było nie lada wyzwaniem. W zeszłym roku doszło do zmiany operatora wniosków wizowych. Teraz obsługuje je polsko-francuskie konsorcjum Personnel Service-TLS. Jednak tuż po tej zmianie wybuchła wojna. Właściwie nikt się nie spodziewał, że ruch wizowy wróci tak szybko.

Wiadomości
Awantura o obsługę polskich wiz na Ukrainie
2021.10.28 15:52

Praca w Centrum Spartak była przerywana alarmami bombowymi, a trzydziestu pracowników punktu wielokrotnie musiało schodzić do schronów. Za każdym razem zabezpieczali komputery pod kątem ochrony danych osobowych. Wiadomo, że takie sytuacje sprzyjają np. kradzieży informacji, a w warunkach wojennych i przy ujawnianych co pewien czas przez ukraińskie służby przypadkach działań rosyjskich agentów, takie ryzyko istnieje. Punkt konsularny w Centrum Spartak jest wyposażony w nowoczesne systemy informatyczne, które zapewniają najwyższy poziom bezpieczeństwa danych. Komputery przywiózł z Polski Personnel Service. W centrum wizowym pracuje ukraiński, miejscowy personel. Ukraińcy chwalą, że mimo wojny, ubieganie się o polską wizę jest teraz lepiej zorganizowane niż było wcześniej.

– Wszystko udało się sprawnie załatwić. Pracownicy punktu byli bardzo pomocni, a na samą wizę nie czekałam długo. Pamiętam, jak wcześniej były ogromne kolejki i kupowanie miejsc – mówi nam Iryna, która przyjechała niedawno ze Lwowa do Warszawy.

Punkt konsularny udało się uruchomić w dwa tygodnie. Poprawiły się też warunki w jakich Ukraińcy czekają na złożenie wniosku wizowego. Są obsługiwani w klimatyzowanym centrum handlowym i mogą korzystać z jego usług, sklepów czy restauracji. Zniknął więc dotychczasowy powód skarg: długie kolejki przed konsulatem na ulicy. A to bardzo ważne, bo po otwarciu granic i serc Polaków dla uchodźców, teraz cywilizuje się proces codziennej pracy i przeprowadzania procedur związanych z przekraczaniem granicy do Polski.

Wiadomości
Połowa Ukraińców nie planuje na razie wyjazdu z Polski. Jednak większość chce wrócić po wojnie
2022.09.07 12:51

MK/belsat.eu

Inne teksty autora w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności