Wiktor Janukowycz był prezydentem Ukrainy od 2010 do 2014 roku. Uciekł do Rosji po zwycięstwie rewolucji godności. W 2015 roku Rada Najwyższa pozbawiła go tytułu prezydenta.
Wiktor Janukowycz, oprócz paru konferencji prasowych po przyjeździe do Rosji, nie wypowiadał się publicznie. Nie bywał też gościem rosyjskich, czy białoruskich mediów, w przeciwieństwie na przykład do premiera jego czasów Mykoły Azarowa.
Teraz wystąpił z oświadczeniem opublikowanym przez rosyjską agencję RIA Nowosti. Zostało ono napisane po rosyjsku, z niewielką wstawką po ukraińsku. Apeluje w nim do Wołodymyra Zełenskiego, aby ten “za wszelką cenę wstrzymał przelew krwi”.
– Po prezydencku i może nawet trochę po ojcowsku chcę zwrócić się do Wołodymyra Zełenskiego. Ja rozumiem, że ma pan wielu “doradców”, ale osobiście jest pan zobowiązany za wszelką cenę wstrzymać rozlew krwi i osiągnąć porozumienie pokojowe – napisał.
Jego zdaniem, takie są oczekiwania na Ukrainie, w Donbasie i w Rosji. List podpisano: Wiktor Janukowycz, prezydent Ukrainy 2010-14.
Według danych ukraińskiego wywiadu, Janukowycz jest wożony do Mińska w czasie ukraińsko-rosyjskich rozmów, a Kreml chce żeby został on “prezydentem Ukrainy”. Polityk jest jednak uważany za zdrajcę nawet w Zagłębiu Donieckim ponieważ zamiast walczyć o utrzymanie władzy, uciekł do Rosji.
pp/belsat.eu wg UkrPrawda, RIA Nowosti