Rosyjskie wojska okupacyjne zajmowały Czarnobylską Elektrownię Jądrową od 24 lutego do 31 marca. W tym czasie żołnierze okopali się na terenie strefy skażonej. Ukraińska agencja zarządzająca “zoną Czarnobylską” opublikowała wideo “wycieczki” po opuszczonych rosyjskich umocnieniach.
Po katastrofie jądrowej z 1986 roku na tereny wokół Czarnobyla spadł radioaktywny pył. Przez następne lata miejsca skażone zostały przykryte kilkudziesięciu centymetrową warstwą gleby. W wyniki likwidacji skutków awarii, na chorobę popromienną zapadły tysiące “likwidatorów” – wysłanych tam sowieckich żołnierzy, naukowców i robotników. Teraz rosyjskie dowództwo zgotowało ich los własnym żołnierzom.
Na nagraniu opublikowanym przez ukraińską agencję atomistyki Enerhoatom widać, że Rosjanie przekopali się przez wierzchnią warstwę piasku i wryli się w skażoną glebę. Obok ich pozycji czujniki promieniowania pikają bez przerwy, co oznacza niebezpieczny dla człowieka poziom skażenia.
Rosjanie stacjonowali m.in. w Czerwonym Lesie, który jest uważany za najbardziej skażone promieniotwórczo miejsce na planecie. Pozostawione przez nich ślady świadczą o tym, że nawet palili pozyskanym tam drewnem, uwalniając w ten sposób do atmosfery pierwiastki promieniotwórcze.
– Zostawili po sobie dużo śmieci, żywności. Oni mieszkali w tym lesie. Wiele [drewna] tu wypalili – mówią autorzy nagrania.
Pod koniec marca do specjalistycznej kliniki w Homlu na Białorusi mieli trafić pierwsi rosyjscy żołnierze z objawami choroby popromiennej. Według niepotwierdzonych danych są też pierwsze ofiary okopania się w “Zonie”.
W ciągu minionej doby ukraińskie Ministerstwo Energetyki przywróciło dostawy prądu do 13,5 tysiąca odbiorców na terenie obwodu kijowskiego (5967), charkowskiego (3000), zaporoskiego (1916), mikołajowskiego (1696) i Czernihowskiego (1000). Prądu nie ma dalej 1167 miejscowości, 764 tysiące gospodarstw domowych. Bez gazu pozostają 304 tysiące abonentów.
Prace monterów w niektórych regionach są utrudnione przez trwające walki. Dochodzi też do nowych uszkodzeń sieci energetycznej. Naprawa sieci energetycznej Ukrainy możliwa jest także dzięki pomocy materiałowej i sprzętowej z Polski.
pj/belsat.eu
