W dniu prawosławnego Bożego Narodzenia liderka sił demokratycznych zwróciła się do świętujących dziś Białorusinów.
Swiatłana Cichanouskaja wspomniała dziś o prawosławnych więźniach politycznych, którzy te święta spędzą za kratami. Podkreśliła, że nie zasiądą za stołem ze swoimi bliskimi i nie odwiedzą cerkwi.
– Święta w naszej ojczyźnie to święta z bólem w sercach. Ci, którzy zostali, nie spotkają się za stołem z krewnymi, którzy musieli uciec z kraju przed represjami. Zło spada na ludzkie losy. Ale właśnie dlatego co roku świętujemy Boże Narodzenie, żebyśmy pamiętali, że na zło zapadł już wyrok. Zło nie ma sensu, nie ma perspektyw, nie ma przyszłości. Zło zostanie pokonane – to bardzo ważne, by o tym pamiętać. I stać po stronie dobra i prawdy.
– Wierzę, że naszymi wspólnymi siłami rodziny białoruskich więźniów politycznych połączą się, na Białorusi zostanie przywrócone poszanowanie godności i praw człowieka, nasz kraj wyleczy rany i odrodzi się do nowego życia. Wesołych Świąt! – życzyła liderka białoruskiej opozycji, której mąż Siarhiej Cichanouski został skazany na 18 lat kolonii karnej za działalność polityczną.
Z kolei Alaksandr Łukaszenka zwracają się do Białorusinów z okazji Bożego Narodzenia mówił w cerkwi o interwencji zbrojnej w Kazachstanie, sojuszu z Rosją i konieczności przywrócenia Ukrainy pod władzę patriarchatu moskiewskiego.
ad,pj/belsat.eu