Polscy dyplomaci liczą na reset stosunków z Białorusią – powiedział Alaksandr Łukaszenka podczas roboczej podróży do obwodu brzeskiego. Podkreślił jednocześnie, że „Polacy są gotowi zająć zachód Ukrainy”. Białoruski dyktator nie pozostawił też bez komentarza kwestii zbliżających się wyborów parlamentarnych w Polsce.
„G*wnokracja”
Komentując zbliżające się wybory w Polsce, Alaksandr Łukaszenka powiedział, że wierzy w możliwość poprawy stosunków polsko-białoruskich.
– Zawsze jest nadzieja. Wiadomo, jak ci ludzie się zachowują i będą się zachowywać – jest nadzieja, że wezmą głowy w swoje ręce i będą pracować nad poprawą stosunków. Nawiasem mówiąc, takie jest stanowisko polskich dyplomatów, także tych, którzy tutaj pracują. Trzeba przyznać, że są dobrzy, rozumieją, co się dzieje. Ale są też przygnębieni, czekają na wybory i mówią: „Jeśli nowe siły dojdą do władzy, jest nadzieja, że nastąpi jakiś reset” – powiedział.
Przyznał jednocześnie, że nie chce ingerować w wybory, ale chcę “żeby Polacy nie myśleli, że mieszkają tu ich wrogowie”..
– Nigdy nie stawiamy sobie za cel nawet nie walki, ale zaostrzenia stosunków z Polakami. Nie potrzebujemy tego. (…) Byliśmy dla nich dobrymi sąsiadami i nadal nimi będziemy – powiedział.
Wideo: wcześniej Łukaszenka „zaopiekował się” polskimi politykami, rąbiąc „dla nich” drewno opałowe
Zdaniem białoruskiego dyktatora obecne polskie władze „chcą być pępkiem całej planety”. Ponownie wspomniał o „Dudzie-Morawieckich”.
– Duda-Morawieccy twierdzą, że zmienią świat. To szaleństwo! Są całkowicie kontrolowanymi pachołkami Waszyngtonu. Utknęli w tym. Nie ma odwrotu. Chociaż (znam ich od dawna) mogliby zawrócić. Ale być może Amerykanie nie są głupcami – mają ich mocno związanych – podkreślił.
Łukaszenka uznał też, że skomentuje tzw. spór zbożowy między Warszawą a Kijowem.
– Fakt, że zaczęli to zamieszanie z Ukrainą o zboże, już obrażając się nawzajem, jest kompletną porażką ze strony Warszawy. Powinni byli przynajmniej milczeć. To, że rzucają się na Ukrainę, to ich porażka. W tej sytuacji powinni zaszyć sobie usta i milczeć, ale zaczynają się wydzierać – stwierdził.
Mówiąc o obecnym stanie stosunków z Warszawą, miński dyktator zauważył, że polskie władze wykorzystują takie problemy jak nielegalna migracja „wyłącznie do celów populistycznych podczas wyścigu wyborczego”. Według Łukaszenki strona polska traktuje migrantów w najbardziej bezwzględny sposób.
– Zabijają ich i wrzucają na nasze terytorium. To jest ich g*wnokracja – stwierdził białoruski przywódca.
Podróż robocza Łukaszenki do obwodu brzeskiego
Według reżimowej agencji BiełTA podczas podróży roboczej Łukaszenka ma zapoznać się m.in. z „możliwościami sprzętu inżynieryjnego”. Chodzi o wizytę w punkcie obronnym w pobliżu wsi Saki w powiecie żabinkowskim, położonym 28 km od granicy z Polską i 47 km od granicy z Ukrainą.
Wcześniej niezależne białoruskie i ukraińskie informowały, że budowa fortyfikacji zwanych „linią Chrenina” (od nazwiska ministra obrony Białorusi Wiktara Chrenina) rozpoczęła się w obwodzie homelskim na południowym wschodzie kraju, w pobliżu granicy z Ukrainą.
lp/ belsat.eu
