Siły rządowe rozpoczęły wymierzoną w uczestników protestu “operację antyterrorystyczną”. Do Kazachstanu wysłane zostały “siły pokojowe” postsowieckiej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB). Biełsat przedstawia najważniejsza wydarzenia w kraju objętym od niedzieli antyrządowymi protestami.
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouskaja jest przeciwna wysłaniu do Kazachstanu białoruskich żołnierzy w ramach misji pokojowej ODKB. Według niej to ingerencja w sprawy Kazachów, a Alaksandr Łukaszenka nie ma legitymizacji społecznej, by wysyłać żołnierzy do innego państwa.
– Każdy Białorusin swoim sercem rozumie decyzję stawienia oporu dyktatorze – podkreśliła opozycjonistka.
***
O godzinie 18 czasu lokalnego na centralnym Placu Republiki w największym mieście Kazachstanu zgromadzili przeciwnicy reżimu. Według rozmówców Radia Swoboda, większość zgromadzonych na placu stanowiła bezbronna młodzież.
O godzinie 18:43 z prospektu Nazarbajewa na plac wjechały pojazdy sił bezpieczeństwa: pięć radiowozów, trzy BTRy i trzy ciężarówki z wojskiem. Później żołnierze otworzyli ogień do tłumu z broni automatycznej.
Ostrzelanie demonstrantów potwierdzają dziennikarz Radia Swoboda oraz aktywiści opozycji, którzy w tym czasie znajdowali się na placu. Wiadomo, że zginął 18-20 letni mężczyzna, który znajdował się wtedy obok dziennikarzy. Został postrzelony w płuco i zmarł w drodze do szpitala. Rannych miało zostać przynajmniej pięć osób.
***
W rozmowie z Biełsatem kazachstański bloger i aktywista opozycji Ajdos Sadykow stwierdził, że podpaleń i aktów wandalizmu podczas protestów dokonują prowokatorzy wysłani przez służby bezpieczeństwa.
Jego zdaniem władze nie kontrolują już sytuacji w państwie i nie są w stanie stłumić protestów, nawet strzelając do ludzi. Tłumaczy, że bunt w Kazachstanie ma charakter zdecentralizowany i poszczególne regiony protestują oddzielnie, nie ma jednego lidera, na którego władze mogą wywierać presję.
***
Białoruscy uchodźcy mieszkający w Polsce wsparli Kazachów protestujących przed ambasadą swojego państwa w Warszawie.
– Na nasze i Kazachów żądanie wyszli do nas przedstawiciele ambasady. Wysłuchali żądań swoich rodaków. Potem przynieśli nam herbatę i jeszcze przez jakiś czas słuchali postulatów protestujących – poinformował redakcję czytelnik Biełsatu.
***
Białoruski minister obrony Wiktar Chrenin poinformował, że do Kazachstanu poleciała przygotowana do misji pokojowych kompania 103. Samodzielnej Brygady Powietrznodesantowej z Witebska.
– Dziś w nocy ten pododdział przerzucono w rejon lotniska wojskowego w Moczuliszczach, gdzie przeprowadzono załadunek na samoloty Federacji Rosyjskiej. Obecnie trwa transport na miejsce wykonywania zadań – powiedział generał Chrenin, cytowany przez Ministerstwo Obrony.
Do Kazachstanu lecą też czołowi propagandyści białoruskich mediów państwowych. Ryhor Azaronak i Ludmiła Hładkaja zapowiedzieli, że “pokażą Białorusinom, jakie niebezpieczeństwo niosą kolorowe rewolucje”.
***
Na miejsce dotarły już pierwsze oddziały rosyjskich “sił pokojowych” – poinformował dziś dziennikarzy w Moskwie resort obrony Rosji.
– Wojskowe samoloty transportowe przerzuciły pierwsze pododdziały rosyjskiego kontyngentu wojskowego ODKB na terytorium Republiki Kazachstanu – podano.
***
W centrum Ałmaty po południu znów rozległy się strzały z broni palnej i odgłosy eksplozji – poinformowała agencja Reuters. Agencja TASS, potwierdza te informacje i donosi, że są ranni. Według niej na ulicach grasują uzbrojeni ludzie, który rabują i niszczą sklepy. Służby bezpieczeństwa próbują ich przegonić na centralny plac miasta.
– W mieście trwa grabież, uzbrojeni ludzie otwierają i okradają sklepy, rozbijają witryny sklepowe. Teraz inicjatorzy zamieszek są wciągani na główny plac, ale większe siły bezpieczeństwa w centrum nie są jeszcze widoczne. Wielu mieszkańców miasta po prostu boi się. Są przygnębieni – donosił TASS.
Z kolei w stolicy Nur-Sułtanie znów nie działa Internet.
Służby bezpieczeństwa usunęły protestujących z międzynarodowego lotniska Aktobe i port lotniczy wznowił działalność. Mimo to, Aerofłot, Lufthansa i Belavia wstrzymały loty do Kazachstanu.
***
Do uczestników protestów w Kazachstanie zwrócił się białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka. Wezwał ich do przeproszenie żołnierzy i rozpoczęcia rozmów z władzami.
– Chcę po prostu zwrócić się w imieniu Białorusinów do protestujących (niektórzy nazywają ich bandytami, wśród nich są różni ludzie). Chcę powiedzieć, że pohałasowaliście, pokrzyczeliście i wystarczy. Trzeba się porozumieć, dopóki nie zaszliście za daleko. Z z prezydentem [Kasym-Żomartem] Tokajewem można się dogadać. To normalny człowiek, dyplomata, z którym można się porozumieć. Bardzo rozumny, wykształcony człowiek – powiedział Alaksandr Łukaszenka cytowany przez kazachski portal analityczno-informacyjny Orda.
***
Białoruś weźmie udział w “misji pokojowej” ODKB w Kazachstanie. Na lotnisko wojskowe w Moczuliszczach pod Mińskiem dotarła kolumna wojskowych ciężarówek i pojazdów Sił Operacji Specjalnych.
Po białoruskich żołnierzy przyleciał już drugi samolot wojskowy z rosyjskiego Pskowa – twierdzi opozycyjny bloger Anton Motolka.
***
Rosja wzmocniła militarną ochronę kluczowych obiektów na terenie dzierżawionego przez siebie kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie – poinformował dyrektor generalny Roskosmosu Dmitrij Rogozin.
– Dzień na Bajkonurze przebiegł spokojnie. Filie firm Roskosmosu, organy ochrony prawa, służby i instytucje miejskie pracują normalnie. Sztab operacyjny, stworzony przy administracji Bajkonuru, w pełni kontroluje sytuację. Wzmocniono militarną ochronę kluczowych obiektów – oznajmił Dmitrij Rogozin.
***
Rosyjska agencja informacyjna Sputnik podała, że do Kazachstanu wysłani zostali rosyjscy spadochroniarze, a także żołnierze z Białorusi, Armenii, Tadżykistanu i Kirgistanu. Ich celem jest „ochrona obiektów rządowych i wojskowych” oraz „wsparcie sił porządkowych”.
Wysłanie do Kazachstanu „sił pokojowych” Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. skrót:: ODKB) poinformował wczoraj wieczorem premier Armenii Nikol Paszynian.
***
Policja w Ałmaty, największym mieście Kazachstanu, poinformowała dziś rano, że dziesiątki uczestników zamieszek zostały „wyeliminowane”, a ich tożsamość jest identyfikowana – podała agencja informacyjna Interfax.
Agencje informują, że liczne oddziały żołnierzy, wspieranych przez kilkanaście transporterów opancerzonych, pojawiły się dziś rano na centralnym placu Ałmaty, gdzie tysiące ludzi protestują przeciwko polityce rządu. Na placu słychać było odgłosy wymiany ognia między żołnierzami i niezidentyfikowanymi uzbrojonymi osobami. Według agencji TASS, powołującej się na miejscowe źródła, wojsko rozpoczęło operację „oczyszczania miasta z elementów wzniecających niepokoje”.
Wcześniej uczestnicy protestów zdobyli broń rozbrajając mundurowych i zajmując ich arsenały.
***
W Kazachstanie od niedzieli dni trwają protesty przeciwko podwyżce cen gazu LPG do aut, ale żądania ekonomiczne demonstrantów szybko przerodziły się w polityczne. Podczas demonstracji w wielu miastach wykrzykiwali oni hasła przeciwko poprzedniemu prezydentowi, 81-letniemu Nursułtanowi Nazarbajewowi. Rządził on krajem od uzyskania niepodległości w 1991 roku do 2019 roku, gdy przekazał władzę Tokajewowi; zachował jednocześnie duże wpływy, kierował Radą Bezpieczeństwa i partią rządzącą. Według protestujących Tokajew przejął obowiązki szefa państwa tylko formalnie.
Wczoraj Tokajew zwolnił szefa Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i mianował na to stanowisko Ermeka Sagimbajewa, którego z kolei zwolnił z funkcji szefa Służby Ochrony Państwowej. Tokajew oświadczył także, że odsuwa Nazarbajewa z funkcji szefa Rady Bezpieczeństwa i sam będzie pełnił to stanowisko.
Wcześniej przyjął dymisję rządu, a ceny gazu zostały obniżone, co nie uspokoiło sytuacji w państwie.
pj/belsat.eu