Jak poinformował litewski rząd, prace rozpoczną się w drugiej połowie września na najtrudniejszym stokilometrowym odcinku.
Ogółem płot ma mieć pół tysiąca kilometrów. Pomysł pojawił się jeszcze w połowie czerwca, gdy na granicy zaczęli pojawiać się sprowadzani przez reżim Alaksandra Łukaszenki migranci.
– Bez fizycznej bariery nie da się zapewnić efektywnej ochrony granicy – podkreśla rząd.
W oświadczeniu dodano, że w związku z przyjęciem odpowiedniej ustawy, płot powstanie w ciągu roku, a nie dwóch lat. Ma on mieć 4 metry wysokości i ma być wykonany z żelaznej siatki, a na szczycie będzie kolczasty drut z ostrzami (koncertina). Przed płotem będzie też rząd drutu kolczastego o wysokości 3 metrów.
Wartość inwestycji to 152 miliony euro.
pp/belsat.eu wg Euroradio