Ranny w Donbasie współpracownik Putina chce przekazać odłamek pocisku prezydentowi Francji
Były szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin przesłał ambasadorowi Francji w Rosji Pierre’owi Levy’emu odłamek pocisku, który zranił go w restauracji w Doniecku. Poprosił też francuskiego dyplomatę o przekazanie odłamka prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi.
– (Odłamek) przebił moje prawe ramię i utkwił w piątym kręgu szyjnym, zaledwie o milimetr od zabicia mnie lub obezwładnienia – napisał Dmitrij Rogozin na swoim kanale Telegram.
Dodał, że miejsce, gdzie obchodził urodziny, zostało ostrzelane przez francuską haubicę Caesar.
– Ten pocisk, wystrzelony przez francuską haubicę, zabił dwóch moich młodych przyjaciół, pozostawiając ich żony wdowami, a dzieci sierotami. Ci faceci towarzyszyli tobie i mnie w naszej podróży na Bajkonur [rosyjski kosmodrom w Kazachstanie – Belsat.eu]. Teraz zostali zabici z broni dostarczonej Ukrainie przez wasz kraj – napisał Rogozin w liście do ambasadora Francji Pierr’a Levy’ego.
Zdaniem byłego szefa rosyjskiej agencji kosmicznej, francuski ambasador powinien „uświadomić sobie zakres swojej osobistej odpowiedzialności za zabijanie cywilów w Donbasie”. Rogozin podkreślił ponadto, że Francja stała się „jednym z najkrwawszych krajów w Europie”.
– I proszę o przekazanie odłamka, który chirurdzy wycięli z mojego kręgosłupa, prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi. Proszę mu też powiedzieć, że nikt nie uniknie odpowiedzialności za zbrodnie wojenne Francji, USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec i innych krajów NATO w Donbasie – napisał ranny Rogozin.
Rogozin doznał obrażeń w restauracji Szesz-Besz w okupowanym przez Rosję Doniecku 21 grudnia, gdy były urzędnik obchodził swoje urodziny. W ostrzale ranny został również Witalij Chocenko, mianowany przez Rosję, premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Dwie inne osoby zostały zabite.
Według rosyjskiego Komitetu Śledczego, restauracja została ostrzelana przez działo artylerii samobieżnej Caesar. Paryż przekazał tę broń Kijowowi wiosną 2022 roku.
Władimir Putin zdymisjonował Dmitrija Rogozina ze stanowiska szefa Roskosmosu w lipcu 2022 roku. Po odejściu z korporacji państwowej Rogozin poszedł na front i przyjął znak wywoławczy „Kosmos”. W listopadzie powiedział agencji informacyjnej RIA Novosti, że stoi na czele grupy doradców wojskowych Carskie Wilki, która zapewnia wsparcie wojskowe i techniczne oddziałom tzw. DRL.
Rogozin nie raz został uwikłany w skandale. Pod koniec listopada wyjechał na front, gdzie pokazał się w ekwipunku krajów NATO. Po „aneksji” przez Rosję czterech obwodów Ukrainy pojawiły się informacje, że to Rogozin zostanie „gubernatorem” okupowanych terenów ukraińskich.
Jest jednym z bliskich współpracowników prezydenta Putina, znanym z antyzachodnich wypowiedzi, w tym gróźb pod adresem USA i Sojuszu Północnoatlantyckiego. W latach 2018-22 zajmował stanowisko dyrektora koncernu Roskosmos. Wcześniej był m.in. wiceprzewodniczącym Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji), stałym przedstawicielem Rosji przy NATO i wicepremierem.
lp/ belsat.eu wg Vot-Tak.tv
