Mer Charkowa Ihor Terechow opublikował zdjęcia pierwszej zbudowanej od podstaw podziemna szkoła. To sztandarowy projekt z zakresu ochrony ludności cywilnej w tym ponadmilionowym mieście. Sprawdziliśmy, jak wyglądają inne podziemne szkoły Charkowa.
Przed rosyjską inwazją leżący 30 kilometrów od granicy Charków był drugim pod względem liczby mieszkańców miastem Ukrainy, ważnym centrum akademickim i przemysłowym. W przypadku jego zdobycia, Rosjanie mogliby założyć tam alternatywną stolicę wschodniej Ukrainy. W związku z tym miasto było jednym z pierwotnych kierunków rosyjskiej ofensywy – wrogie wojska zostały jednak zatrzymane na przedmieściach.
Od pierwszych godzin wojny miasto jest też regularnie bombardowane: rakiety i bomby spadają na budynki wojskowe, urzędy, infrastrukturę, ale też domy i szkoły. Przedwczoraj mer Charkowa Ihor Terechow poinformował, że prawie cała infrastruktura energetyczna miasta została już rażona, co odcięło wielu mieszkańców od prądu. W liczącym przed wojną 1,4 miliona mieszkańców Charkowie pozostało już tylko 300 tysięcy osób.
Przetrwanie miasta i pozostanie w nim ludności zależy m.in. od tego, czy dzieci będą mogły bezpiecznie się uczyć, a ich rodzice pracować. Początkowo edukacja było możliwa tylko online oraz w podziemiach wybranych szkół. Obecnie władze samorządowe starają się zapewnić bezpieczną edukację jak największej liczbie dzieci. Docelowo pod ziemię mają zejść wszyscy uczniowie.
Podziemna szkoła
Wczoraj Ihor Terechow opublikował zdjęcia z ukończonej już budowy sztandarowego projektu z zakresu ochrony ludności cywilnej. Chodzi o podziemną szkołę w dzielnicy Industrialny Rajon, postawioną dzięki zagranicznemu wsparciu finansowemu.
– To ogromny krok naprzód w zapewnieniu bezpieczeństwa i jakości edukacji dla naszych dzieci – napisał mer miasta Ihor Terechow dodając, że planowane jest powstanie kolejnych takich obiektów.
W stworzonym od podstaw podziemnym kompleksie mieści się 20 klas, do których uczęszczać będzie 900 dzieci. Placówka z założenia ma wszystko, co potrzebne do prowadzenia lekcji pod ziemią: nie tylko meble i przybory edukacyjne, ale także bieżącą wodę, kanalizację, oświetlenie, ogrzewanie i wentylację.
Chociaż podziemna, szkoła miała być z założenia dostępna i nowoczesna. Nie zabrakło więc windy schodowej dla osób niepełnosprawnych i pracowni komputerowej.
Nagranie poniżej przedstawia plac budowy podziemnej szkoły w grudniu 2023 roku. Źródło: Ihor Terechow / Telegram
Szkolny schron przeciwatomowy
Część charkowskich szkół zbudowanych w czasach Związku Radzieckiego okazała się przygotowana do wojny z jego spadkobierczynią – Rosją. Znajdują się bowiem pod nimi schrony przeciwatomowe, które powstały na wypadek III wojny światowej – jądrowego pojedynku z Zachodem.
Podobnie jak w przypadku takich obiektów pod polskimi szkołami, większość z nich nie nadawała się jednak do prowadzenia tam zajęć szkolnych – były zagracone, w złym stanie technicznym, nieumeblowane i nieprzystosowane dla dzieci. Przez lata pełniły bowiem funkcję magazynów i pomieszczeń technicznych.
Przed rosyjską inwazją i na jej początku szkolne podziemia zostały opróżnione, by przyjąć uczniów podczas alarmów lotniczych. W związku z tym, że zagrożenie rakietowe nie ustaje, władze Charkowa zmieniły podejście – szkolne podziemia nie mają być miejscem chwilowego schronienia, tylko bezpiecznej nauki. Wymagało to jednak gruntownej renowacji – doprowadzenia mediów, zapewnienia wentylacji, umeblowania i zamontowania sprzętu informatycznego. Prace budowlane mają być odebrane przez wszystkie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo.
22 stycznia br. Ihor Terechow zamieścił w internecie zdjęcia, na których widać, jak wygląda nauka w jednym z sowieckich schronów szkolnych. W podziemiach szkoły w dzielnicy Słobidski Rajon w systemie dwuzmianowym uczy się stu uczniów. W najbliższym czasie do takiego standardu mają zostać doprowadzone kolejne schrony.
Dzień później Charków był celem kolejnego rosyjskiego ataku rakietowego. Pociski spadły m.in. na blok mieszkalny. Tego dnia w mieście zginęły dwie osoby, a 38 zostało rannych.
Metroszkoła
Charkowskie metro tworzą trzy linie o łącznej długości 38 kilometrów. Znajduje się na nich 30 stacji, w tym trzy przesiadkowe-wielopiętrowe. Drążone w czasach zimnej wojny tunele znajdują się na dużej głębokości i od początku były dwufunkcyjne – w razie ataku, miały pełnić funkcję schronów.
Swoją drugą rolę dobrze spełniają od pierwszych chwil rosyjskiej inwazji. Początkowo nawet władze zdecydowały o wstrzymaniu ruchu pociągów metra, a wiele osób zamieszkało w wagonach, co przypominało sceny z uniwersum “Metro 2033”.
Obecnie charkowskie metro kursuje normalnie, jednak jego stacje pełnią dodatkowe funkcje – edukacyjne.
Na peronach postawione zostały ścianki, za którymi powstały klasy lekcyjne Metroszkoły. Na początku roku sformowane zostały cztery kolejne klasy, a liczba uczniów wzrosła do 1860 – zbliżając się do granic możliwości podziemnej placówki.
Metroprzedszkole
System tuneli pod Charkowem stał się bezpiecznym miejscem wychowania także dla przedszkolaków. Zgodnie ze stanem z 20 stycznia do Metroprzedszkola zapisanych zostało 650 dzieci – jedna czwarta dzieci w wieku przedszkolnym, które pozostały w mieście.
Oddziały tej placówki działają w soboty i niedziele, wykorzystując klasy Metroszkoły. Mogą do niech uczęszczać wszystkie dzieci – warunkiem jest jedynie wiek.
Dzieci pod ostrzałem
Konieczność zejścia z edukacją pod ziemię pokazał wczorajszy rosyjski atak rakietowy na Dniepr – miasto leżące 100 kilometrów od linii frontu. Zbombardowane zostały m.in. przedszkole i technikum. Rannych zostało 13 osób, w tym pięcioro uczniów od 14 do 17 roku życia. Według władz miasta dzieci przeżyły tylko dlatego, że podczas alarmu zeszły pod ziemię.
Według Biura Prokuratora Generalnego Ukrainy od początku rosyjskiej inwazji zginęło 535 ukraińskich dzieci, a 1254 zostało rannych.
Piotr Jaworski, belsat.eu
