“Zaplanowana prowokacja”. Ambasador Ukrainy o wezwaniu do MSZ Białorusi w sprawie drona


Ambasador Ukrainy w Mińsku Ihor Kyzym.
Zdj. TUT.by

Ambasador Ukrainy w Mińsku został dziś wezwany do białoruskiego MSZ w celu przekazania mu noty protestacyjnej przeciwko „naruszeniu granicy przez drona który wystartował z terytorium Ukrainy”. Ihor Kyzym skomentował zajście na swoim profilu w Facebooku.

– Nie wyszedłem jeszcze z windy w MSZ Białorusi, kiedy zostałem zaatakowany przez korespondentkę państwowego kanału BT 1 (Ksieniję Labiedziewą) z pytaniem „Czy to nie jest szpiegostwo? – napisał ukraiński ambasador.

To, że pojawiła się w MSZ i znała z góry sprawy, o których rozmawiali dyplomaci, ambasador nazwał “samo w sobie czymś niezwykłym”.

– Nie dodaje to honoru resortowi dyplomatycznemu. Dlatego uważam to za zaplanowaną prowokację – dodał.

Co więcej, w tym czasie do białoruskiego Ministerstwa Obrony został wezwany zastępca attache wojskowego Ukrainy. Korespondent tego kanału również czekał na niego z tym samym pytaniem.

– I tu pytanie – dlaczego? Przejdźmy teraz do sedna sprawy – napisał Ihor Kyzym. – Bez względu na to, jakie „mapy” pokazują dziś białoruskie kanały telewizyjne, jedno jest pewne – tego dnia (ponad tydzień temu) na tym terenie Siły Zbrojne Ukrainy nie użyły dronów. Co więcej, o ile nam wiadomo, mówimy o dronach Orłan, których używają jedynie Rosja i Białoruś.

Wiadomości
Mińsk oskarża Kijów o użycie drona na granicy. Ukraina protestuje
2022.02.03 11:52

Ambasador rodał, że istnieją specjalne mechanizmy rozwiązywania takich incydentów, przewidziane w dwustronnej umowie o działaniach pełnomocników granicznych, która jasno określa procedurę w takich przypadkach, w szczególności odpowiednie kontakty na poziomie służb granicznych Białorusi i Ukrainy.

– W jakim więc celu zignorowano tę umowę, wezwano ambasadora i upubliczniono to? Myślę, czy ma to związek z faktem, że prawie w tym samym czasie odbyło się spotkanie nowego ambasadora Federacji Rosyjskiej na Białorusi Borysa Gryzłowa z Alaksandrem Łukaszenką. No cóż, potrzebne było tło. Trzeba czymś uzasadnić „zagrożenie z południa”, a także poprosić o pomoc.

Ukraiński dyplomata zauważył, że działania białoruskiego MSZ są “prymitywne, w sposób żołniersko prostolinijny”. A upadek białoruskiego lub rosyjskiego drona Orłan nie ma nic wspólnego z kwestiami bezpieczeństwa granic.

– Obecność wojsk rosyjskich na granicy białorusko-ukraińskiej jest realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa, zwłaszcza Ukrainy, która już nie pierwszy rok odpiera rosyjską agresję militarną w Donbasie. To właśnie powiedziałem moim kolegom z białoruskiego MSZ. Otóż ​​dzisiaj usłyszymy o „fantazjach” białoruskich korespondentów w wiadomościach kanałów telewizyjnych. Bo jakże można bez “wsparcia informacyjnego” – napisał na Facebooku Ihor Kyzym po powrocie z białoruskiego MSZ.

Dziś rano Białoruś oskarżyła Ukrainę o naruszenie białoruskiej przestrzeni powietrznej przez drona zwiadowczego, który rzekomo miał kierować się nad poligon wojskowy nieopodal Brześcia z misją wywiadowczą i został rzekomo przechwycony i uziemiony przez wojsko białoruskie. Strona ukraińska stwierdziła, że nie używała dronów w dniu domniemanego incydentu w pobliżu granic Białorusi.

Historie
Witaj, nowa ojczyzno. Co motywuje Rosjan do walki po stronie Ukrainy?
2022.02.02 14:49

pj/belsat.eu wg East24.Info

Aktualności