W Mińsku odbyła się dziś druga rozprawa sądowa nad czołowymi politykami opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Aksaną Alaksiejewą, Mikałajem Kazłowem i Antoniną Kawalową. Prokurator ogłosił wymiary kary, jakich domaga się dla więźniów politycznych.
Oskarżyciel żąda, by Mikałaj Kazłou trafił do kolonii karnej na 2,5 roku, Aksana Alaksiejewa na 1,5 roku, a Antonina Kawalowa na 1 rok – poinformowała Zjednoczona Partia Obywatelska dla Facebooku. Opozycjoniści są oskarżeni o “organizację i przygotowanie działań poważnie naruszających porządek społeczny, lub udział w nich” (art. 342 Kodeksu karnego Białorusi). W ten sposób prokuratura karze za organizację i udział demonstracji politycznych przed i po sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 roku..
Wyrok ogłosi jutro rano sędzia Anastasija Kulik.
Mikałaj Kazłou oświadczył na sali sądu, że nie rozumie, o prokuratura mu zarzuca, bo akt oskarżenia “to mieszanina dziwnej logiki i nieskrępowanej fantazji”. Na pytanie sędzi, czy przyznaje się do winy odpowiedział on: “Przyznają, że jestem przede wszystkim pokrzywdzonym, a nie winnym”.
Z kolei Kawalowa uznała swoją winę częściowo, a Alaksiejewa w pełni.
Kazłou podkreślał przy tym, że na marsze przychodził on jako zwykły obywatel Białorusi, a nie polityk. Na oskarżenie, że odpowiada on za blokowanie ruchu transportu miejskiego Kazłou odpowiedział, że to władze zatrzymały ruch autobusów jeszcze przed tym, jak demonstracji weszli na jezdnię.
– Największym zaskoczeniem 2020 roku było dla mnie to, że była to demonstracja pokojowa. To, jak ludzie się do siebie odnosili było dla mnie przyjemnym odkryciem – powiedział w sądzie opozycjonista.
Politycy Zjednoczonej Partii Obywatelskiej zostali zatrzymani 27 lipca 2022 roku, a więc dwa lata później niż inni czołowi opozycjoniści. Później okazało się, że Kazłou był w areszcie tymczasowym przy ulicy Akreścina bity i na aresztu śledczego “Waładarka” trafił z opuchniętymi od sińców nogami. Przez cały okres aresztowania do polityka nie dochodziły też listy.
Na początku 2022 roku Kazłou odsiedział 3 miesiące aresztu za “ujawnienie informacji o sprawie karnej” (cz. 1 art. 407 KK) dotyczącej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej. Obrońcy praw człowieka uznali go wtedy za więźnia politycznego. Po wyjściu na wolność 26 marca polityk pozostał na Białorusi, bo nie było wtedy wiadomo o innych grożących mu oskarżeniach.
Alona Ruwina, pj/belsat.eu