Matka rosyjskiego jeńca wojennego na antenie Biełsatu apeluje do władz Rosji


Nasi dziennikarze podczas programu na żywo rozmawiali z Natalią Dajneko, matką rosyjskiego jeńca wojennego. Znajomi przesłali jej materiał, na którym nagrany został jej syn i poinformowały, że został on schwytany na terytorium Ukrainy. Poniżej zamieszczamy tekst wywiadu Alaksandry Szabalinej i Walera Ruselika z matką rosyjskiego żołnierza.

– Proszę przyjąć wyrazy współczucia. Niech Pani opowie nam całą historię: jak dowiedzieliście się, że wasz syn jest teraz w jeńcem na Ukrainie?

– 24 lutego wszyscy jego znajomi, którzy korzystają z portali społecznościowych, otrzymali wiadomość, jak się domyślam, od agentów strony ukraińskiej. Przysłali zdjęcia mojego syna i napisali, że jest jeńcem. Zadzwoniła do mnie moja siostra i opowiedziała mi o tym. Zaczęliśmy szukać informacji w Internecie i znaleźliśmy zdjęcia i filmy potwierdzające ten fakt. Na nagraniu widać ich gdzieś w piwnicy, związanych.

– Rozumiem, że wcześniej nie wiedziała Pani, że jest on na Ukrainie, że planowana jest jakaś operacja na terytorium tego kraju. Jakimi informacjami Pani dysponowała?

– Wiedziałam, że brał udział w ćwiczeniach w Rosji, niedaleko Ukrainy. 23 lutego wieczorem sam do mnie zadzwonił, zapytałam: “Co słychać? Jest spokojnie?”. Zasugerowałam, że coś może być na rzeczy… Odpowiedział: “Nie, mamo, nie martw się, jest dobrze, cicho, spokojnie”. A potem, o świcie, najwyraźniej zostali przewiezieni przez granicę.

– Czy udało się Pani nawiązać kontakt z synem? Mogliście porozmawiać? Wymienić choć kilka słów?

– Nie, ale wiem, że żyje.

Natalla Dajneko, matka wziętego do niewoli rosyjskiego żołnierza. 1 marca 2022 r. Żródło: Vot Tak / YouTube

– Rozumiem, że skontaktowała się Pani również z rosyjskim Ministerstwem Obrony, aby potwierdzić te informacje i rozpocząć proces jego powrotu do domu. Dostała Pani jakąkolwiek odpowiedź?

– Nie, nie kontaktowaliśmy się z Ministerstwem Obrony. Skontaktowaliśmy się z rodziną jego ojca – jesteśmy rozwiedzeni. Potwierdzili, że rzeczywiście jest on jeńcem wojennym. Obecnie jesteśmy w ścisłym kontakcie z kilkoma służbami, które negocjują wymianę jeńców.

– Czy wiadomo coś o innych żołnierzach z jego jednostki? Czy oni również zostali schwytani?

– Jeden z jego kolegów również jest jeńcem. Nie pamiętam teraz jego nazwiska – w ostatnich dniach napływa tyle informacji, że można się pogubić. Udało się nawiązać kontakt z kimś z jego jednostki, kto nie jest w niewoli i bierze obecnie udział w operacjach wojskowych. Ale tamten chłopak nie może udzielać żadnych informacji. Nie powiedział, gdzie się znajdują, ponieważ jest to tajemnica.

Wiadomości
Mieszkanka Buriacji protestuje przeciwko wojnie. Jej syn został jeńcem na Ukrainie
2022.03.02 08:34

– A co zamierza Pani teraz robić? Jakie będą kolejne kroki?

– Wcześniej było bardzo trudno, przygotowywałam się już nawet do samodzielnego wyjazdu na Ukrainę, ale teraz, kiedy zaczęły się negocjacje, jest łatwiej, jest nadzieja. Docierają do nas informacje, że negocjacje idą dobrze, że strony mogą osiągnąć kompromis, więc czuję się już trochę lepiej.

– Czy może nam Pani powiedzieć, czy syn służył w wojsku na podstawie kontraktu, czy też był poborowym?

– Pod koniec grudnia ubiegłego roku podpisał kontrakt.

– Czy może Pani powiedzieć, z jakiego miasta pochodzi i ile ma lat?

– Ma 19 lat, pochodzi z obwodu saratowskiego, z małego miasteczka Pietrowsk.

Waler Ruselik i Aleksandra Szapalina, prowadzący wspólny serwis Biełsatu i Vot Tak o wydarzeniach na Ukrainie. 1 marca 2022 r. Źródło: Vot Tak / YouTube

– Pani Natalio, jeszcze jedno pytanie. Na początku wojny rosyjsko-ukraińskiej, jeśli weźmiemy pod uwagę lata 2014-2015, pojawiło się wiele informacji o tym, że rosyjskie matki i ojcowie byli uciszani przez Ministerstwo Obrony waszego kraju, gdy rodzice pytali, gdzie są ich dzieci – uciszani groźbami, finansowym wsparciem. Jak Pani powiedziała, współpracujecie teraz z kilkoma organizacjami. Czy współpracuje Pani również z agencjami rządowymi?

– Tak.

Wiadomości
Rosyjscy politycy lokalni wyłamują się z zakazu informowania o zabitych żołnierzach
2022.03.01 11:18

– Jaki jest ich ogólny stosunek? Czy są jakieś groźby w Pani kierunku? Zapewne nie jest dla Pani tajemnicą, że według oficjalnego stanowiska Rosja właściwie nie ma strat, nie ma jeńców, nikt nie został nawet skaleczony – wszystko jest w porządku. Jednocześnie wiemy, że Rosja przetransportowała na Ukrainę nawet ruchome krematoria. Jak wygląda Wasza współpraca z rosyjskimi instytucjami państwowymi?

– Współpraca układa się bardzo dobrze, mam wsparcie, wszyscy są ze mną w stałym kontakcie. Ale to nie jest Ministerstwo Obrony. Najwyraźniej sami mają ważniejsze rzeczy do roboty. Są to ludzie z innych struktur.

Nie mogę nic powiedzieć o tym, co wydarzyło się w roku 2015, ponieważ nic o tym nie wiem i nie dotyczyło to mnie osobiście. Jeśli chodzi o krematoria, to mogę powiedzieć, że moim zdaniem informacje te nie są potwierdzone. Obie strony przekazują sobie nawzajem te krematoria. Nie jest jeszcze jasne, czyje to krematoria i czy rzeczywiście są jakieś krematoria.

– Pani Natalio, chciałem również zapytać o współpracę ze strukturami państwowymi Rosji. Czy ktoś wyjaśnił, jak Pani syn znalazł się na Ukrainie?

– Nie. Na ten temat nie ma żadnych informacji.

Natalla Dajneko, watka wziętego do niewoli rosyjskiego żołnierza. 1 marca 2022 r. źródło: Vot Tak / YouTube

– A jaki jest Pani osobisty stosunek do wojny, jako człowieka, jako matki?

– Jeśli mogę, chciałabym przekazać mój apel do wszystkich władz, do wszystkich, którzy są w to zaangażowani pośrednio lub bezpośrednio. Niezależnie od tego, gdzie są, jakie miejsce zajmują, są ludźmi, takimi jak my. Wydaje mi się, że przesadzają w swoich działaniach. Stoimy u progu czegoś bardzo przerażającego i uważam, że trzeba z tym skończyć. Nie możemy iść dalej, ponieważ każdy z tych ludzi ma w rękach broń jądrową. Każdy z nich. Każdy z nich może podjąć decyzję, od której ucierpi cała Ziemia. Wszyscy będą cierpieć. Teraz cierpią nie tylko ludzie na Ukrainie – cierpimy również my. Tutaj ma miejsce bombardowanie informacyjne, ja byłam bombardowana wiadomościami, groźbami. Nie jestem sama. Wszyscy rodzice, krewni otrzymują te wiadomości, pytają, co się dzieje na Ukrainie. Ja nie mogę sobie tego nawet wyobrazić, to jakiś koszmar.

– Pani Natalio, wiemy, że to trudne, proszę nie tracić ducha. Życzmy, by Pani syn wrócił do domu i już nigdy nie brał udziału w działaniach wojennych, żył w pokoju, żywy, zdrowy, szczęśliwy i niech mieszka w spokojnym kraju, który nie toczy żadnych wojen. Wszyscy bardzo na to liczymy.

Wideo
„Jestem w niewoli, tato”. Rosyjscy żołnierze, którzy zostali schwytani na Ukrainie twierdzą, że „nic nie wiedzieli”
2022.02.27 08:25

Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 24 lutego. Dziś, 2 marca, w siódmym dniu wojny, najcięższe walki toczą się w pobliżu Charkowa, Kijowa, Chersonia i Mariupola.

Prezydent Rosji Władimir Putin twierdzi, że celem wojny jest zmiana przywództwo polityczne na Ukrainie.

Ministerstwo Oborny Ukrainy podało dziś rano, że Rosja straciła już 5840 zabitych i rannych. Własnych strat strona ukraińska nie podaje.

Wiadomości
Brytyjczycy: Rosja zmienia taktykę na wojnę totalną
2022.03.02 12:46

tk, ksz/belsat.eu