Wiceszefowa amerykańskiej dyplomacji Victoria Nuland podczas wizyty w Kijowie oznajmiła, że pierwsza partia precyzyjnie naprowadzanych bomb Ground-Launched Small Diameter Bomb (GLSDB), przekazywanych Ukrainie przez USA, znajduje się już w drodze na front wojny z Rosją.
Amunicja ta ma zasięg do 150 kilometrów.
Victoria Nuland zadeklarowała, że w 2024 roku można spodziewać się „istotnych sukcesów” militarnych Ukrainy, a Władimira Putina czekają “niespodzianki”.
– Opowiadamy się za odrodzeniem ukraińskiego kompleksu obronno-przemysłowego, a także naszego własnego tak, aby zagwarantować, że możemy kontynuować walkę z tymi, którzy chcą ukraść nam wolność – oświadczyła Nuland.
W środę wiceszefowa Departamentu Stanu spotkała się w Kijowie m.in. z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem, a także ministrami spraw zagranicznych i obrony – Dmytrem Kułebą i Rustemem Umerowem.
Nuland zapewniła, że Kongres USA przychyli się do wniosku prezydenta Joe Bidena i zdecyduje o przekazaniu dodatkowego wsparcia na rzecz Kijowa.
– Amerykanie również rozumieją, co się stanie, jeśli (Ukraińcy) nie będą mogli nie tylko przetrwać, ale także się rozwijać. Dlatego jestem pewna, że to przekonanie znajdzie odzwierciedlenie w głosowaniu w Kongresie – oznajmiła wiceszefowa dyplomacji.
Administracja Bidena podejmuje starania, by przeforsować w parlamencie przyjęcie pakietu o wartości ponad 61 mld dolarów przewidzianego na wydatki związane z pomocą dla Ukrainy. Propozycja ta spotyka się jednak ze sprzeciwem dużej części Republikanów, którzy uzależniają wsparcie Kijowa od radykalnej zmiany w polityce imigracyjnej państwa.
Pod koniec grudnia ubiegłego roku USA ogłosiły pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 250 mln dolarów, zawierający m.in. amunicję i elementy systemów obrony powietrznej. Według zapowiedzi Białego Domu była to ostatnia transza uzbrojenia, jaką Stany Zjednoczone mogły przekazać przed uchwaleniem nowych środków przez Kongres.
MaH/belsat.eu wg PAP