Strona ukraińska podała, że w nocy żołnierze oddziału specjalnego „Group 13” wchodzącego w skład ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) zniszczyli rosyjski kuter rakietowy „Iwanowiec”.
Na portalu rządowej platformy United24 napisano, że operacja była możliwa dzięki współpracy z Ministerstwem Transformacji Cyfrowej, a także samej platformy United24.
United24, poza informowaniem o sprawach ukraińskich na świecie i promowaniem sprawy ukraińskiej, zajmuje się też zbieraniem środków na rzecz Ukrainy, często na konkretne zakupy, wojskowe lub cywilne.
Jak czytamy, wrogi okręt znajdował się na redzie jeziora Donuzław. To najgłębsze jezioro na Krymie, znajduje się nad nim baza wojskowa rosyjskiej okupacyjnej Floty Czarnomorskiej.
Jezioro ma bezpośrednie połączenie z Morzem Czarnym.
Strona ukraińska podaje, że w wyniku bezpośrednich trafień w kadłub, rosyjski okręt odniósł uszkodzenia, które w efekcie doprowadziły do jego zatopienia, mimo wysiłków okupantów, by uratować jednostkę. HUR sprecyzował, że wartość tego okrętu to około 60-70 mln dolarów. Na dowód udanej akcji HUR zamieścił dokumentujący ją film.
Atak na Krym – co wiadomo
Tymczasem rzecznik ukraiński sił powietrznych Jurij Ihnat podał kolejne informacje o wczorajszych wybuchach na Krymie.
Jak stwierdził, doszło do 5 „przylotów” na lotnisko Belbek. Dodał, że pojawiają się różne doniesienia o zniszczeniu lub uszkodzeniu sprzętu okupantów podczas tego ataku, ale zaznaczył jednocześnie, że aby móc o tym oficjalnie mówić, trzeba poczekać na dowody takie jak zdjęcia satelitarne i dane wywiadowcze.
Z kolei rzeczniczka dowództwa „Południe” armii ukraińskiej, Natalia Humeniuk, potwierdziła, że doszło do pięciu „przylotów” na lotnisko Belbek. Dodała, że „okupanci już sami przyznali”, że na lotnisku Belbek uszkodzone zostały samoloty.
MaH/belsat.eu wg pravda.com.ua, twitter.com
