Nasi korespondenci, którzy jechali relacjonować akcję protestu w Rohaczowie, przestali odbierać telefony przed godziną 14.00 (12.00 czasu polskiego).
Po drodze zostali zatrzymani przez drogówkę. Milicjanci dokonali oględzin auta, po czym stwierdzili, że jest uszkodzone i dalej jechać nie może. Przy okazji postanowili też sprawdzić, czy auto nie jest kradzione.
Marsz protestu w 30-tysięcznym Rohaczowie zaplanowano na godzinę 16:00 (14:00 czasu polskiego).
Czytajcie również:
JW, cez, belsat.eu