Michaił Babicz przekonuje, że Rosja właśnie w ten sposób powinna bronić białoruskiej suwerenności. I jako sojusznik na pewno tak zrobi, kiedy zajdzie potrzeba.
Obecny ambasador Rosji w Mińsku jest także specjalnym przedstawicielem prezydenta Władimira Putina ds. kontaktów z Białorusią. Jak wyobraża sobie te relacje, zdradził w wywiadzie udzielonym rosyjskiej agencji informacyjnej RIA Nowosti. Część rozmowy poświęcona była zagadnieniom białoruskiej suwerenności.
Zdaniem Michaiła Babicza ostatnie dyskusje na ten temat mogą być jedynie elementem technologii wyborczych o nazwie „mobilizacja elektoratu poprzez kształtowanie obrazu wroga”. Ostrzegł jednak, że nierozsądne jest używanie takich technologii ze szkodą dla stosunków z najbliższym sojusznikiem i bratnim narodem.
Jedyne ewentualne zagrożenia dla białoruskiej niepodległości ambasador Rosji dostrzega rzecz jasna nie w polityce swojego kraju, lecz podejrzewa o nie Zachód. Zapewnia przy tym, że Moskwa zawsze pomoże Białorusi bronić jej suwerenności.
– Jeżeli chodzi o kwestię obrony suwerenności, to wydaje mi się, że wszyscy dawno chcieliby pojąć, kto dokonuje zamachu na białoruską suwerenność i przed kim ma ona być broniona? – dzielił się rozważaniami rosyjski dyplomata. – Jeżeli to zagrożenie z Zachodu, analogiczna do znanych nam „kolorowych rewolucji” i zamachów stanu, to Federacja Rosyjska jako sojusznik (jeśli będzie taka prośba), będzie razem z Białorusią bronić tej suwerenności wszelkimi dostępnymi sposobami – obiecał.
sk, cez/belsat.eu