Zbierali podpisy za białoruskim w szkołach – dostali „zaproszenia” do sądu


Aktywiści kampanii #Mova2018 odpowiedzą za akcję w Dniu Języka Ojczystego.

SMS-owe i papierowe wezwania do sądu dostali dziś aktywiści walczący o szkolnictwo w języku białoruskim oraz powołanie białoruskojęzycznego uniwersytetu. Bloger Eduard Palczys, przewodnicząca Młodzieży Białoruskiego Frontu Narodowego Hanna Smilewicz i aktywista Dzianis Mandzik mogą zostać ukarani za organizację 21 lutego nielegalnego zgromadzenia.

Wezwanie do sądu Eduarda Palczysa

Milicyjne powiadomienie o popełnieniu wykroczenia Hanna Smilewicz nazwała “prezentem na Dzień Kobiet”.

Hanna Smilewicz i Dzianis Mandzik zbierają podpisy.
Zdj. Iryna Arachouskaja

Za udział w akcji mogą także odpowiedzieć Jahor Sierhijena i Alaksandr Patapau.

Kampanię zbioru podpisów zainicjował lider Młodego Frontu Zmicier Daszkiwicz. Podczas Dnia Języka Ojczystego zebrano 2 tysiące podpisów, które polityk przekazał do Ministerstwa Edukacji.

JW, IA, PJ, belsat.eu

Aktualności