Miejscowy mer Aleh Morchat dotychczas był znany z inicjatywy stawiania pomników wybitnym Białorusinom z Głęboczczyzny. Tu jednak pokierował się zasadą: „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”.
Zdaniem mera „historię należy cenić” i tym tłumaczył on konieczność zachowania nazwy ul. Lenina i odnowienia jego pomnika. Pomnik Lenina o charakterystycznych krzywych nogach stał w mieście do 2012 r. Podczas przygotowań do Dnia Białoruskiego Piśmiennictwa pomnik zdemontowano i niechcący uszkodzono.
– Obecna władza ma w głowie groch z kapustą. Mer bywa i w cerkwi, i w kościele, i stawia pomnik Leninowi – komentuje miejscowy dziennikarz Kastuś Szytal.
Dziennikarz przypomina, że bolszewicy rządzili w mieście od listopada 1918 do sierpnia 1919 r., gdy zostali wyparci przez Polaków.
– Jak w ludzkiej pamięci został ten czas? Terror, rozstrzeliwanie bez sądu, rabunki – dodaje.
W 1947 roku na terytorium rejonu głębockiego, w miasteczku Postawy, NKWD aresztowało i wysłało na Syberię ponad 40 członków podziemnej młodzieżowej organizacji “Związek Patriotów Białorusi”.
Szytal napisał list do szefa miejskiej administracji z prośbą, by miejskie władze powstrzymały się od przywracania kontrowersyjnego monumentu.
Swoją dezaprobatę wobec tłumaczeń władz o „uszanowaniu historii” wyraża też miejscowy ksiądz katolicki Wiaczasłau Barok:
– Proszę wybaczyć, tak nie można mówić. To nie nasza historia, ale tragedia, za którą powinniśmy się pokajać. I gdy teraz stawiamy pomniki krwawym dyktatorom, to co czeka nas później?
Niekonsekwencja miejscowych władz może dziwić, bo lokalnym parku ustawiły one popiersia wybitnych Białorusinów pochodzących z Głęboczczyzny, m. in. działaczy białoruskiego odrodzenia narodowego początku XX w. Jeden upamiętnionych – Wacłau Łastouski zginął zresztą z rąk NKWD w 1938 r.
Na Białorusi jednak można dostrzec przypadki oporu wobec czczenia pamięci bolszewickiego przywódcy. W kwietniu, na który przypada rocznica jego narodzin, nieznani sprawcy oblali farbą jego pomniki w Mohylewie, Brześciu, Brasławiu i miasteczku Malecz.
Więcej w materiale Loli Buryjewej:
jb/belsat.eu