W 2011 r. Departament Stanu USA nałożył karę na białoruskie przedsiębiorstwo zajmujące się wydobyciem ropy naftowej karę za współpracę z Iranem.
W 2007 r. Biełaruśnafta zapowiedziała udział wydobyciu ropy na polu naftowym Dżofeir w Iranie i zainwestowanie pół miliarda dolarów. Partnerem w przedsięwzięciu miała być irańska firma Naftiran oskarżana przez USA o przeznaczanie swoich dochodów na rozwój programu jądrowego.
Jednak już w 2011 r. białoruskie przedsiębiorstwo zapowiedziało wycofanie się z projektu z powodu niekorzystnych warunków geologicznych.
4 marca br. na portalu informacji prawnej rządu USA opublikowano dokument podpisany przez pomocnika Sekretarza Stanu USA Kurta Tonga, który poinformował o zniesieniu sankcji nałożonych na Biełaruśnaftę, gdyż amerykańskie władze nie dopatrzyły się wykonywania zakazanej z punktu widzenia USA działalności. USA miały również uzyskać białoruskie gwarancje, że przedsiębiorstwo nie będzie zajmować się w przyszłości podobnym procederem.
Białoruski MSZ komentując decyzję amerykańskich władz pokreślił, że Białoruśnafta nie inwestuje żadnych środków w Iranie.
„Prawo USA przewiduje nałożenie sankcji na firmy inwestujące ponad 20 mln dol. w Iranie. Bełaruśnafta zawarła umowę na badania geologiczne. A wspominany kontrakt na 500 mln dol. można rozpatrywać przede wszystkim jak protokół intencyjny. Nawet z punktu widzenia prawa amerykańskiego Biełaruśnafta nie kwalifikuje się do sankcji.”
Zniesienie sankcji to kolejny znak ocieplenia w stosunkach Białorusi z Zachodem, o którym mówił niedawno białoruski prezydent.
Czytaj więcej>>> Łukaszenka widzi polepszenie stosunków Białorusi i USA
jb/Biełsat/ www.telegraf.by