Miasto nad Niemnem znalazło się na drodze gwałtownej wichury.
Porywisty wiatr i nawałnica wyrządziły wiele szkód w centrum Grodna i przylegających do niego dzielnicach. Zwalone drzewa przegrodziły kilka ulic, a wiele aut uszkodziły pnie i gałęzie połamanych starych akacji i dębów.
Powszechnym widokiem po wczorajszym huraganie są nie tylko wyrwane z korzeniami drzewa, ale również przewrócone płoty i wygięte znaki drogowe.
W parku im. Giliberta żywiołowi udało się zgasić „wieczny ogień”, gdzie jeszcze tego samego dnia rano odbywały się uroczystości z okazji przybycia do Grodna autobusu agitacyjnego z Mińska. Zapach gazu czuć było na kilkanaście metrów od pomnika. Musiało interweniować pogotowie gazowe.
Jeszcze bardziej symbolicznie wyglądał uszkodzony wskutek wiatru krzyż oraz iglica na XVII-wiecznym kościele Bernardynów. Zaraz po przejściu nawałnicy, na kościelnej wieży zaczęły bić dzwony – jak podczas wojny lub klęski żywiołowej.
Chociaż żywioł szalał w mieście zaledwie w ciągu 15 – 20 minut, to zdążył też powalić drzewa, które zatarasowały drogę wyjazdową w kierunku Litwy,
АК, belsat.eu