Odpowiedź na cyberataki: USA odprawia 35 rosyjskich dyplomatów. Rosja zamyka anglojęzyczną szkołę


Departament Skarbu USA poinformował o wprowadzeniu nowych sankcji wobec Rosji w związku z cyberatakami, jakie miały wpływ na wyniki wyborów prezydenckich w Stanach.

Sankcje zostały wprowadzone w stosunku do funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) i Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Ził Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (byłe GRU), jak też wobec „Esage Lab”, Związku Zawodowego Konstruktorów Systemów Informatycznych i firmy Specjalistyczne Centrum Technologiczne.

Według prezydenta Obamy te przedsiębiorstwa zapewniły zabezpieczenie materiałowe cyberataków GRU. Sankcje personalne objęły kierownika Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR Igora Korobowa, jego zastępców Władimira Alieksiejewa, Siergieja Gizunowa i Igora Tostiukowa, a także hakerów Alieksieja Bielana i Jewgienija Bogaczowa. Ci ostatni, według Departamentu Skarbu USA, są odpowiedzialni za kradzież 100 milionów dolarów  z amerykańskich banków.

Status „persona non grata” otrzymało także  35 rosyjskich dyplomatów, o czym poinformował ustępujący prezydent Barack Obama. Agencja Reutera informuje, że wymienieni mają opuścić kraj w ciągu 72 godzin.

USA zamyka także dwa obiekty, które należą do Rosji (w stanach Maryland i Nowy Jork). Według prezydenta USA, były one wykorzystywane przez Rosjan w celach wywiadowczych. Z kolei Interfax podaje, że były to ośrodki letniskowe dla dyplomatów.

“W interesie naszego kraju i jej wielkiego narodu spotkam się z liderami wywiadu w następnym tygodniu, by zdobyć świeżą informację o najświeższej sytuacji”, – oświadczył 30 grudnia prezydent elekt Donald Trump.

Rosyjska ambasada w Wielkiej Brytanii nazwała decyzję amerykańskich władz „deja vu zimnej wojny”, o czym informuje na swoim oficjalnym Twitterze.

W odpowiedzi na kroki USA rosyjskie władze postanowiły zamknąć angielsko-amerykańską szkołę w Moskwie, do której uczęszczają dzieci pracowników amerykańskiej dyplomacji, jak też dom wypoczynkowy na przedmieściach rosyjskiej stolicy, o czym pisze CNN.

W tym roku wiceprezydent USA Joe Biden w wywiadzie dla programu Meet the Press oświadczył, że Biały Dom rozpocznie kampanię cyberkontrataków.

„Stanie się to w takim momencie, jaki sami wybierzemy. W warunkach pozwalających na osiągnięcie najlepszego efektu”, – powiedział Biden.

Latem pojawiła się wiadomość o włamaniu na serwer Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej, jak też na serwer komitetu partyjnego do spraw wyborów do kongresu. Demokraci byli zdania, iż napadu dokonali rosyjscy hakerzy, a poprzez to Rosja starała się wpłynąć na wyniki głosowania.

7 października Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA  oskarżył władze Rosji o udział w atakach.

„Uważamy, że, biorąc pod uwagę wielkość i poziom tajności tych starań, tylko najważniejsze osoby w rosyjskim państwie mogły dać zgodę na takie działania”, – możemy znaleźć w treści opublikowanego oświadczenia.

Rzecznik prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow nazwał próby obarczenia Rosji odpowiedzialnością za ataki absurdalnymi.

JuW, belsat.eu, za CNNreuters.comsvaboda.org

 

Aktualności