"Na trasie jest 45 stopni". Załoga MAZa zakończyła drugi dzień Dakaru z IV miejscem


Drugi dzień trwającego w Ameryce Południowej Rajdu Dakar, mimo gorąca i trudnej trasy, okazał się dla białoruskich rajdowców owocnym.

Załoga numer 511 pod kierownictwem Siarhieja Wiazowicza pokazała swoje możliwości na odcinkach szybkościowych i wysforowała się na czwartą pozycję z czasem 2 godziny i 40 minut. Zwycięzcą odcinka i jednocześnie liderem rajdu został Holender Martin van dan Brink w Renault, do którego Białorusinom zabrakło około trzech minut. W klasyfikacji ogólnej team Siarhieja Wiazowicza podniósł się na szóste pozycję i odstaje od najszybszej załogi o cztery minuty.

W tegorocznym wyścigu team MAZ (Mińskiej Fabryki Samochodów) reprezentują załogi trzech ciężarówek.

Załoga numer 533 pod dowództwem Alaksieja Wisznieuskiego skończyła drugi etap na 18-tym miejscu, odcinek specjalny pokonując w 2 godzin i 52 minuty. W klasyfikacji generalnej uplasowali się na 21-ym miejscu, pozostając 20 minut za liderem rajdu.

522-ka pod kierownictwem Alaksandra Wasijeuskiego skończyła przejazd na 23-im miejscu. Jej czas to 2 godziny i 55 minut, odstaje więc od zwycięzcy o 18 minut. Po podsumowaniu czasów obu pierwszych etapów, białoruska załoga zajmuje 22 miejsce, tracąc do lidera 22 minuty.

“Na trasie było bardzo gorąco – jakieś 45 stopni. W maszynach przewidziano klimatyzację, ale u niektórych ekip się rozregulowały, a wtedy temperatura w kabinach może dojść do poziomy sauny”, – cytuje Alaksieja Wisznieuskiego białoruskie wydanie Interfaksu.

Kierowca powiedział też, że drugi OS przejechali równo, bez specjalnych przygód: “Od samego startu mieliśmy dobre tempo. Przeszkadzały nam jeepy, które kurzyły przed nami, ale kilka samochodów udało się wyprzedzić. U niektórych ekip przegrzewają się silniki, nawalają inne systemy. Ale wyścigowe MAZy nie zawodzą”.

W tym roku wyścig rozgrywany jest na terytorium trzech krajów Ameryki Południowej: Paragwaju, Argentyny i Boliwii. Potrwa do 14 stycznia, a na mego metę rajdowcy wjadą w Buenos Aires.

Po wcześniejszych problemach z silnikami rosyjskiej produkcji, dwie z trzech ciężarówek białoruskiego teamu jadą na silnikach czeskiej firmy Buggyra.

belsat.eu

Aktualności