Dziś rano grupa reporterska ukraińskiego „Kanału 17” pojawiła na miejscu tragedii dosłownie w kilka minut po wybuchu. Dziennikarze napisali, że przez “zrządzenie losu” przyjeżdżali obok miejsca wypadku. Jednak dla Aleny Litwiny – korespondentki Biełsatu w Kijowie podejrzanym wydało się, że jako pierwsza na miejscu śmierci białoruskiego dziennikarza pojawiła się telewizja znana ze swojego prorosyjskiego profilu.
Na wideo widać, jak przechodnie wyciągają z samochodu ciało dziennikarza.
„Tam jest noga oderwana” – mówi jeden z mężczyzn.
„Krew mam nawet na światłach, czy ktoś ma papierosa k…a!” – mówi inny z świadków.
Pod koniec nagrania w kadrze pojawia się życiowa partnerka zabitego Olena Przytuła:
„To mój mąż” – słychać jej głos. Kobieta prosi operatora, by nie jej nie filmował, a ten opuszcza kamerę.
„17 kanał” określa się jako projekt dziennikarzy występujący przeciwko cenzurze i naciskom na wolność słowa. Nadaje on swój program poprzez Youtube. Jego pierwszym inwestorem był urodzony w Doniecku biznesmen Konstatin Szkraban, który w tym roku sprzedał go nieznanej zachodniej firmie. Ukraińskie media krytykują „17 kanał” za sympatię dla donieckich i ługańskich separatystów, prorosyjski profil i posługiwanie się manipulacjami.