Chciała karmić objętą sankcjami Rosję, teraz chce spalić swoje plony


Rolniczka z obwodu kurskiego grozi: „Za ostatnie pieniądze kupiliśmy 600 litrów ropy i postanowiliśmy spalić pole!”

Anastasija Dołgopołowa nagrała dramatyczny apel wideo do prezydenta Putina. Zapowiada w nim, że spali cały urodzaj, bo nie ma możliwości przeprowadzić żniw.

Studentka z obwodu kurskiego opowiada, że założyła gospodarstwo rolne, aby „pomóc swojej ojczyźnie”, która została objęta zachodnimi sankcjami. Wkrótce jednak okazało się, że jej wysiłek jest nikomu niepotrzebny.

Wszystko zapowiadało się obiecująco. Z entuzjastką spotkał się nawet miejscowy gubernator, który obiecał wydzierżawić jej 100 ha ziemi i stare magazyny. Ziemi jednak ostatecznie nie dostała, a trzy dni po audiencji u gubernatora magazyny ktoś podpalił.

Młoda rolniczka nie dostała też dotacji z programu dla… młodych rolników, bo okazało się, że ma za mało ziemi i nie ma odpowiedniego sprzętu.

„Władimirze Władimirowiczu, proszę powiedzieć, a kim są ci młodzi rolnicy, którzy już posiadają na własność ponad 1000 ha ziemi i cały sprzęt?” – pyta Dołgopołowa Putina.

Mimo wszystkich przeszkód i niesprzyjających okoliczności dziewczynie udało się zasiać 60 ha. Twierdzi, że na je polu wyrósł „wspaniały urodzaj”, ale zebrać go nie ma jak.

„Za ostatnie pieniądze kupiliśmy 600 litrów ropy i postanowiliśmy spalić to pole, bo nie mamy innego wyjścia” – zapowiedziała Anastasija.

Obiecała to zrobić w obecności dziennikarzy, aby ostrzec wszystkich innych, którzy odważą się związać życie z rolnictwem.

JW, belsat.eu, паводле w-o-s.ru

Aktualności