Białoruski samolot zawrócono do Kijowa z powodu rosyjskiego propagandzisty


Nie milkną echa białorusko-ukraińskiego skandalu spowodowanego przymusowym lądowaniem samolotu białoruskich linii lotniczych w Kijowie.

Czytaj więcej>>>Ukraińscy kontrolerzy lotu „posadzili” białoruski samolot grożąc poderwaniem myśliwców

Jak ustaliły ukraińskie media, przyczyną zawrócenia białoruskiego Boeinga 737-800 lecącego do Mińska była obecność na pokładzie Armena Martirosiana – obywatela Armenii, który do 2014 r. mieszkał na Ukrainie, gdzie był jednym z aktywistów ruchu Antymajdan. Następnie mężczyzna przeniósł się do Moskwy, gdzie był redaktorem rosyjskiego portalu Ukraina.ru wchodzącego w skład rosyjskiego holdingu medialnego Rossija Segodnia – jednego z głównych narzędzi kremlowskiej propagandy.

Zatrzymany w rozmowie z portalem WWW.tut.by poinformował, że ukraińscy funkcjonariusze szukali u niego nośników informacji. Gdy niczego nie znaleziono, mężczyzna został wypuszczony i tego samego wieczora odleciał do Moskwy.

Na swoim profilu facebooka pochwalił się również, że w jego szybkim wypuszczeniu pomógł „telefon od przyjaciela”. Mężczyzna zapowiedział pozwanie ukraińskich służby do sądu – ukraińskiego, a potem do europejskich.

Niezadowolenie białoruskiej strony wywołał sposób w jaki zawrócono samolot. Według pilota feralnego lotu Wiktara Szyły, 50 km. przed wejściem w białoruską przestrzeń powietrzną otrzymał natychmiastowy rozkaz zawrócenia do Kijowa – w przypadku odmowy miano grozić wysłaniem samolotów przechwytujących. Z kolei naczelnik aparatu SBU Artiom Tkaczuk zaprzeczył, że taka sytuacja miała miejsce. Białorusini zapowiedzieli, że ujawnią nagrania rozmów z wieżą kontrolną.

Do sprawy włączył się również białoruski MSZ, który wręczył notę protestacyjną przedstawicielowi dyplomatycznemu Ukrainy w Mińsku, w której domaga się oficjalnych przeprosin i rekompensaty przewoźnikowi kosztów wynikających z przymusowego lądowania.

Jb/ WWW.belsat.eu/ WWW.tut.by ria.ru naviny.by, 112.ua

 

Aktualności