Białoruś tuż od znalezienia się w pułapce ubóstwa


W pułapkę ubóstwa kraj trafia wtedy, kiedy nie ma już ani własnego kapitału do rozwoju, ani możliwości pożyczania, ani warunków, które mogą przyciągnąć inwestorów zagranicznych. Prowadzi to do nieustannej, corocznej degradacji gospodarki i zubożenia społeczeństwa. Jeżeli zaniedba się sytuację do takiego stanu, to nawet reformy rynkowe będą skuteczne jedynie w bardzo ograniczonym stopniu.

Zgodnie z oficjalnymi prognozami, białoruska gospodarka ma w tym roku powrócić na drogę nieznacznego, ale jednak wzrostu. Z badań przeprowadzonych przez Instytut Prywatyzacji i Managementu (IPM) wynika coś dokładnie przeciwnego.

„W rozmowach między sobą nawet urzędnicy państwowi wychodzą z założenia, że w tym roku recesja wyniesie co najmniej 1,5 proc., ale raczej opierają się na tych liczbach, które podajemy my – ok. 2 – 2,5 proc.” – mówi Zmicier Kruk, ekonomista BEROC.

Według makroprognozy IPM, spadek się zatrzyma, ale istotnego wzrostu też nie będzie. Realne zarobki powinny w tym roku zmaleć o 1 proc. i ustabilizować się w przyszłym.

„Znajdziemy się w pewnego rodzaju zamrożonym stanie niskich dochodów. Takiej pułapce ubóstwa. No do pułapki ubóstwa jeszcze nie doszło, ale czegoś w tym rodzaju” – uważa Zmicier Kruk.

Połowę drogi do pułapki ubóstwa Białoruś już ma za sobą. Według danych Narodowego Komitetu Statystycznego, w pierwszym kwartale tego roku straty nieefektywnych przedsiębiorstw przewyższyły zyski przedsiębiorstw dochodowych o ponad trylion rubli. Pieniędzy na ich wsparcie brakuje i w bankach, i w budżecie. A ogólne zadłużenie zagraniczne zbliżyło się do rocznego PKB kraju. Co prawda Białoruś zachowuje jeszcze pewną atrakcyjność inwestycyjną.

„Białoruś to dobre miejsce dla inwestycji, ponieważ ma dobrze wykwalifikowane kadry i dobre położenie geograficzne pomiędzy Unią Europejską a Rosją” – podkreśla Robert Kirchner z Niemieckiej Grupy Gospodarczej na Białorusi.

Te plusy są jednak według niego niwelowane przez niestabilne ustawodawstwo i politykę odbierania sektorowi prywatnemu zasobów finansowych w celach subsydiowania państwowego przemysłu.

Niezależni specjaliści prognozują – jeżeli rozpocznie się reformy rynkowe teraz, to mogą one skierować Białoruś ku silnemu wzrostowi gospodarczemu w ciągu roku – dwóch. Ale zachowując obecny system gospodarczy jeszcze przez kilka lat pogłębienie się fizycznej i finansowej degradacji sektora realnego, infrastruktury i edukacji może obniżyć atrakcyjność inwestycyjną kraju do tego stopnia, że Białoruś utknie w pułapce ubóstwa na dziesięciolecia.

Stanisłau Iwaszkiewicz, Biełsat

Aktualności