Dzieci bawiły się myśliwcem bojowym?


Su-25, który rozbił się we wtorek w obwodzie grodzieńskim został wcześniej oddany podczas pokazu lotniczego do dyspozycji dzieci. Samolot z numerem 42 został wystawiony na pokazie lotniczym w Lidzie w październiku ubiegłego roku podczas 70-lecia tamtejszego lotniska wojskowego – ustalił portal naviny.by. Każdy chętny mógł obejrzeć samolot z bliska, wchodząc na jego skrzydła.

„Ten czterdziesty drugi w dniu jubileuszu oddali dosłownie na pożarcie – w ciągu dnia na skrzydłach maszyny poskakało kilkaset dzieci i nastolatków” – cytuje portal uczestnika pokazów. Według informacji od osoby z obsługi technicznej lotniska Su-25 z numerem 42 już wtedy miał problemy techniczne i nie wykonywał lotów, dlatego właśnie był przekazany do dyspozycji organizatorów pokazów.

Dziennikarzom nie udało się uzyskać informacji czy w międzyczasie samolot ten był remontowany w Baranowiczach w Remontowych Zakładach Lotniczych numer 558. Przed zakończeniem prac komisji Ministerstwa Obrony do spraw przyczyn katastrofy czynniki oficjalne nie udzielają żadnych informacji.

Wiadomo jedynie, że od 28 maja do 7 czerwca br. 116-tą Lotniczą Bazę Szturmową w Lidzie poddano kompleksowej inspekcji. „Podczas inspekcji sprawdzono stan gotowości bojowej i mobilizacyjnej, oceniono praktyczną działalność personelu jednostki wojskowej” – informowała wówczas służba prasowa Ministerstwa Obrony. W komunikacie nie było żadnych informacji o niedociągnięciach.

W wyniku katastrofy 12 czerwca zginął pilot pierwszej klasy, podpułkownik Mikałaj Hrydnieu, szef Działu Szkolenia Bojowego bazy lotniczej. W programie lotu były ćwiczenia wykonania zadań na bardzo małych wysokościach. Samoloty Su-25 białoruskie wojsko dostało w spadku po armii radzieckiej. Produkowano je od 1980 po rok 1992.

Michał Janczuk (TV Biełsat)

www.belsat.eu/pl

Aktualności