Reżim rozpoczyna kolejną odwilż?


Białoruskie władze umorzyły sprawę karną kolejnego opozycjonisty. Ryhor Kastusiou otrzymał list informujący o wycofaniu oskarżenia o organizację zamieszek podczas demonstracji 19 grudnia ub.r. Sąd nie znalazł dowodów potwierdzających zarzuty przeciwko byłemu kandydatowi na prezydenta a jenoczśnie wiceprzewodniczącemu Białoruskiego Frontu Narodowego.

W ostatnich dniach białoruskie władze zakończyły postępowania karne również przeciwko innym opozycjonistom, w tym niezależnej dziennikarce Natalii Radzinie, przewodniczącemu Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolowi Labedźce, szefowi „Młodych demokratów” Alehowi Korbanowi a także Aleksandrowi Astapowiczowi, bliskiemu współpracownikowi byłego kandydata na prezydenta Mikołaja Statkiewicza. Dodatkowo 11 sierpnia br. Aleksander Łukasznka zdecydował o ułaskawieniu dziewięciu więźniów politycznych.

Zdaniem obrońcy praw człowieka Uładzimira Abkowicza, nie można mówić o całkowitym zaprzestaniu prześladowań opozycjonistów przez władze. „Nie wszyscy oskarżeni zostali oczyszczeni z zarzutów. I tak na przykład władze mogą wykorzystywać do prześladowania działaczy demokratycznych, chociażby sprawę Alesia Michalewicza” – powiedział Łabkowicz.

Łabkowicz uważa, że władza szykuje się do prawdziwego handlu opozycjonistami. „Najpierw uwolniono dziewięć osób, teraz oddalono oskarżenie przeciwko niektórym z uczestników demonstracji 19 grudnia ub.r., a jednocześnie władze zaczynają pozyskiwać bardzo cennych więźniów politycznych – obrońców praw człowieka. Aleś Bialiacki jest chyba najbardziej wartościowym zakładnikiem reżimu” – powiedział w rozmowie z Biełsatem.

Jeden z oczyszczonych z zarzutów, Anatol Labiedźka powiedział w rozmowie z radiem Swaboda, że nie spodziewał się takiego zakończenia sprawy. Jednak uznał to za dobry znak i spodziewa się dalszych ułaskawień i decyzji o oddaleniu oskarżenia.

Podobne nastawienie do sprawy prezentuje sam Kastusiou: „Ułaskawienie dziewięciu osób, oddalenia oskarżeń – to wszystko pokazuje nam, że władze powoli zaczynają się wycofywać. Mam nadzieję, że ten proces będzie trwał nadal” – powiedział dla Euroradio.

Bardziej sceptycznie podeszła do sprawy Natalia Radzina. Dziennikarka uważa, że reżim Łukaszenki stara się tyko pokazać pozorną poprawę, aby móc liczyć na zagraniczna pomoc finansową. „Reżim Łukaszenki zdycha bez pieniędzy i jest gotowy na ciągłą zabawę naszymi losami, aby tylko uzyskiwać pieniądze z Zachodu” – powiedziała dziennikarka. Przebywająca obecnie na Litwie Radzina nie jest pewna czy decyzja o zakończeniu sprawy karnej, całkowicie oczyszcza ją z zarzutów. Podejrzewa, że władze mogą postawić jej zarzuty z innych paragrafów, a przekonać się o tym może dopiero po powrocie do kraju.

Zdaniem obrońcy praw człowieka wszyscy oczyszczeni z zarzutów mogą zwrócić się do sądu w celu rekompensaty szkód moralnych: „Władze, oczyszczając tych ludzi z zarzutów przyznały jednocześnie, że przetrzymywały ich w KGB bezprawnie. Oczywiście naszym zdaniem osoby te mogą liczyć na rekompensatę szkód moralnych. Jednak praktycznie, w obecnej sytuacji kiedy wiemy, że i sądy są podporządkowane reżimowi – nie możemy oczekiwać sprawiedliwego wyroku” – dodał Łabkowicz.

Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności