Postępująca degradacja „nowego zwrotu” Kremla


Petersburg był gospodarzem drugiego szczytu Rosja-Afryka pod hasłem „Dla pokoju, bezpieczeństwa i rozwoju”. Moskwa reklamowała to wydarzenie jako swego rodzaju „pivot” (zwrot) w kierunku Afryki. W rzeczywistości, znajdując się w międzynarodowej izolacji z powodu trwającej agresji na Ukrainę, Rosja została zmuszona do tłumaczenia się z wojny nawet krajom Globalnego Południa.

Władimir Putin podczas szczytu Rosja-Afryka.
Zdj. kremlin.ru

Pierwszy szczyt Rosja-Afryka w Soczi w 2019 roku, w którym wzięli udział przywódcy ponad 40 państw afrykańskich, został zaprojektowany jako jedno z narzędzi promowania interesów Rosji w globalnej konfrontacji z Zachodem. Pomimo osłabienia więzi gospodarczych, wpływy Rosji w Afryce stopniowo rosły od czasu spotkania w Soczi. Moskwa dokonywała tego głównie poprzez niekonwencjonalne, ale efektywne metody – wzmacnianie odizolowanych autokratycznych reżimów z pomocą Grupy Wagnera, ingerowanie w wybory, szerzenie dezinformacji i handlu bronią za surowce naturalne.

Na początku XXI wieku, a nawet po 2014 roku, działania Kremla wobec Afryki wyglądały logicznie. Nic dziwnego, że w 2019 roku prezydenci lub premierzy z 45 z 54 krajów kontynentu spotkali się w Soczi. Putin wyznaczył wówczas cel podwojenia dwustronnej wymiany handlowej w ciągu najbliższych czterech do pięciu lat, a organizatorzy mogli pochwalić się prawie setką podpisanych umów i protokołów ustaleń o wartości ponad biliona rubli.

Wiadomości
Ekspert: W Afryce Rosja posługuje się antykolonializmem, by uderzyć we Francję
2023.07.31 14:39

W ramach przygotowań do drugiego szczytu zorganizowano szereg wydarzeń mających na celu zapewnienie widoczności Rosji w Afryce w sferze informacyjnej. W ciągu ostatnich pięciu miesięcy szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow odbył około 10 oficjalnych wizyt w krajach afrykańskich. W każdym przypadku akcentował życzliwy stosunek Rosji do kontynentu, przypominając o „dobrodziejstwach” z czasów ZSRR – rozwoju gospodarczym zdekolonizowanych krajów, inwestycjach czy wsparciu zbrojeniowym. Kontrastował tę postawę z polityką „kolektywnego Zachodu”, byłego kolonizatora, który dziś wspiera „nazistowski reżim w Kijowie” i stawia na „terroryzm”.

Jednak od czasu spotkania w Soczi sytuacja gospodarcza i międzynarodowa Rosji zmieniła się dramatycznie, a tegoroczny szczyt wyglądał jak kolejna okazja dla Władimira Putina do spotkania się z zagraniczną publicznością w obliczu rosnącej izolacji jego reżimu. Dla dzisiejszej Rosji, będącej obecnie w 523. dniu trzydniowej „operacji specjalnej”, szczyt w sprawie stosunków z Afryką jest raczej dziedzictwem minionych czasów.

Od inauguracyjnego szczytu w Soczi handel nie tylko się nie podwoił, ale nawet spadł. Udział Rosji w bezpośrednich inwestycjach zagranicznych w Afryce wynosi obecnie około 1 procent – mniej niż na przykład Szwajcarii. W okresie między szczytami Moskwa wyraźnie nadszarpnęła swoją reputację w Afryce. Przejawiło się to na przykład w głosowaniach w ONZ lub w proukraińskich sympatiach na kontynencie. Ważną rolę odegrała tu nie tylko rosyjska inwazja na Ukrainę, ale także działalność Grupy Wagnera, której najemnicy są regularnie zamieszani w skandale związane z łamaniem praw człowieka i tuszowaniem interesów biznesowych firm powiązanych z Jewgienijem Prigożynem.

Wideo
Na szczycie w Petersburgu prezydent Egiptu wezwał Rosję do wznowienia umowy zbożowej
2023.07.28 15:37

Jak podkreśla analityk Carnegie Politika Wadim Zajcew, Afryka może wydawać się czymś bardzo odległym od wojny rosyjsko-ukraińskiej, ale w rzeczywistości negatywne konsekwencje działań wojennych mają bezpośredni wpływ na ten kontynent.

– Wystarczy przypomnieć zakłócenia w dostawach zboża przez Morze Czarne – przed wojną 15 państw afrykańskich importowało ponad połowę swojej pszenicy z Ukrainy i/lub Rosji – zauważa Zajcew.

Dodaje, że jeśli nagłówki wiadomości zawierają zwroty takie jak „ideologia neokolonialna”, „złoty miliard”, „wartości neoliberalne” itp., które są połączeniem sowieckiej propagandy i współczesnych teorii spiskowych, „jest wysoce prawdopodobne, że prezydent Władimir Putin po raz kolejny dokonał oceny sytuacji międzynarodowej”.

Tego typu retoryka przedstawia Rosję jako „troszczącą się” o kraje rozwijające się. Stąd apele Putina: bądźmy sojusznikami, ale oddelegujcie nam rolę „rzecznika Globalnego Południa”.

Wiadomości
Prezydent RPA szczerze do Putina: Afryka potrzebuje otwarcia Morza Czarnego dla Ukrainy
2023.07.29 19:28

Dlatego też agenda forum w Petersburgu miała wyraźny antyzachodni, antykolonialny i antykapitalistyczny wydźwięk. Rosja przedstawiała się jako lider w walce o „lepsze jutro”. Zgodnie z tę narracją, Moskwa stoi „na czele budowy nowego porządku świata”. Co więcej, Kreml obiecał swoim afrykańskim partnerom „ważne miejsce w przyszłym porządku światowym”. W ten sposób rosyjski aparat władzy jednocześnie tłumaczy wojnę z Ukrainą, w której Rosja rzekomo broni „swojego bezpieczeństwa i interesów”. Odbywa się to – jak słyszymy z Moskwy – w interesie „globalnej sprawiedliwości”.

Putin wygłosił obszerne przemówienie na forum, w którym przypomniał, że Rosja zawsze była przyjacielem krajów afrykańskich, obiecał rozdać bezpłatnie 20-50 tys. ton zboża sześciu najbiedniejszym krajom kontynentu i nazwał troskę Zachodu o Afrykę „pustą gadaniną”. Putinowi nie udało się jednak doprowadzić do żadnych realnych zmian. Prezydent RPA Cyril Ramaphosa niespodziewanie powiedział rosyjskiemu autokracie, że „drobne prezenty” dla najbiedniejszych krajów nie są tym, po co afrykańscy przywódcy przybyli do Petersburga. W rzeczywistości są oni zainteresowani wznowieniem pełnoprawnego porozumienia zbożowego, nieprzedłużonego przez Rosję.

Wiadomości
Putin wyjaśnił, dlaczego nie będzie słuchał krytyki z Afryki
2023.07.30 13:50

Jak wskazuje Ilja Szablinskij, członek Moskiewskiej Grupy Helsińskiej, afrykańscy przywódcy doskonale zdają sobie sprawę z obecnej sytuacji Rosji i Putina osobiście. Dla nich realna potęga gospodarcza i ekspansja Chin jest dziś znacznie ważniejszym czynnikiem niż antykolonialna, pusta retoryka rosyjskiego prezydenta.

– Faktem jest, że dla zdecydowanej większości gości Putina ich wizyta w Moskwie była po prostu wydarzeniem towarzyskim – uważa Szablinskij.

Szczyt jest jednak niewątpliwie tylko jednym z elementów długofalowej strategii Rosji wobec Zachodu. Kreml postrzega Afrykę jako nowe pole do manifestacji liberalnego porządku międzynarodowego. Na przeszkodzie stoi jednak nieudana „operacja specjalna” na Ukrainie. Dopóki ta wojna jest strategicznie przegrywana (a nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić), rosyjskie inicjatywy na arenie międzynarodowej będą spotykać się jedynie z alienacją. Tudzież izolacją, której Putin został symbolicznie poddany przez przywódcę Egiptu.

Analiza
Do czego Putin potrzebuje Afryki i co może jej dać?
2023.07.28 15:20

Leon Pińczak/ belsat.eu

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności