Trzynastu uczestników strajku w białoruskich przedsiębiorstwach państwowych zostało zatrzymanych przez KGB i przebywa w aresztach – poinformowały wieczorem państwowe stacje telewizyjne. Niektórym zarzucono zdradę stanu.
Chodzi o robotników, którzy mieli być związani z tzw. Ruchem Robotniczym i uczestniczyć w strajku w przedsiębiorstwach państwowych takich jak Hrodna Azot czy koleje państwowe.
Według państwowych mediów Ruch Robotniczy dążył do organizacji strajków, zajmował się szpiegostwem przemysłowym, “działalnością dywersyjną”, a kontrolować go miały “służby specjalne USA i Litwy”.
Wszczęto sprawę karną z artykułów, które dotyczą m.in. zdrady stanu, utworzenia organizacji ekstremistycznej. W areszcie KGB przebywa już 13 osób – podano.
W ubiegłym tygodniu Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że wśród pracowników białoruskich przedsiębiorstw przemysłowych są szpiedzy, którzy informują Zachód o tym, jak Białoruś chce omijać sankcje.
Obrońcy praw człowieka informowali z kolei o zatrzymaniu kilkunastu pracowników w Hrodna Azocie, Białoruskich Zakładach Metalurgicznych i w białoruskich kolejach państwowych.
W rankingu Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych (ITUC), Białoruś znalazła się w dziesiątce krajów, gdzie w najmniejszym stopniu są przestrzegane prawa pracownicze obok takich krajów, jak Honduras, Zimbabwe, Bangladesz i Mjanma (Birma). Wśród firm, które je naruszają są, m.in. Naftan i Hrodna Azot. W raporcie podkreślono, że po wyborach w 2020 roku reżim Alaksandra Łukaszenki rozpoczął represje wobec niezależnych związków zawodowych, zabronił organizacji protestów, zatrzymywał działaczy związkowych.
Poprzednio Białoruś była w tej grupie w 2015 i 2016 roku.
pp/belsat.eu wg PAP, inf. wł.