Od trzech lat sytuacja z prawami człowieka na Białorusi jest fatalna. Tysiące ludzi zostało uwięzionych, dziesiątki tysięcy Białorusinów zostało zmuszonych do opuszczenia kraju w wyniku represji. Według obrońców praw człowieka w ciągu prawie trzech lat łącznie co najmniej 4300 osób zostało pociągniętych do odpowiedzialności karnej z powodów politycznych.
Obecnie w więzieniach w strasznych warunkach przetrzymywanych jest co najmniej 1525 więźniów politycznych. Z okazji Dnia Więźniów Politycznych Białorusi Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna” podało dane liczbowe dotyczące sytuacji więźniów politycznych w ciągu trzech lat nieprzerwanych represji.
31 maja 2020 r. białoruska społeczność obrońców praw człowieka uznała blogera Siarhieja Cichanouskiego (męża liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej – red.) za więźnia politycznego. Został pierwszym więźniem politycznym w wydarzeniach 2020 roku.
Od tego czasu, w ciągu niemal trzech lat, obrońcy praw człowieka uznali kolejnych 2290 osób za więźniów politycznych. W sumie przyjęto 302 wnioski, niektóre – grupowe – o uznanie skazanych na Białorusi za działalność opozycyjną osób za więźniów politycznych.
Według stanu z 21 maja 2023 na Białorusi przebywa w więzieniach i koloniach karnych 1525 więźniów politycznych, z czego dziesięć procent to kobiety.
Wszyscy przetrzymywani są w nieludzkich warunkach. Więźniowie polityczni są często przetrzymywani w odosobnieniu, bez opieki medycznej, pozbawiani prawa do obrony, umieszczani w izolatkach, gdzie tworzone są dla nich przez administrację zakładów karnych specjalne warunki, które sami więźniowie polityczni nazywają torturami.
Krewni niektórych więźniów miesiącami nie otrzymują informacji o stanie ich bliskich. Dziesiątki osób przebywają w więzieniach z poważnymi chorobami, więc wyznaczone kary mogą stać się dla nich wyrokami dożywocia, jak to się stało z chorym na serce Mikałajem Klimowiczem, który 5 maja zmarł w witebskiej Kolonii Karnej nr 3.
Do tej pory w zakładach karnych przebywa dziewięciu nastolatków, którzy w chwili zatrzymania nie mieli ukończonych 18 lat: Mikita Załatarou, Siarhiej Hackiewicz, Eduard Kudyniuk, Maksym Imchawik, Iwan Patajczuk, Dzianis Chaziej, Alaksander Winiarski, Paweł Piskun, jak również Arciom Wajciachowicz, który wciąż nie ma nawet 16 lat.
Dwa lata temu, 21 maja 2021 r. na liście więźniów politycznych znajdowały się 404 osoby – to cztery razy mniej niż obecnie. Oznacza to, że represje polityczne na Białorusi trwają nieprzerwanie od 1096 dni.
Co miesiąc kilkudziesięciu więźniów politycznych zostaje zwolnionych z więzień z powodu zakończenia kary. Według obrońców praw człowieka z Wiasny, do tej pory wyszło na wolność co najmniej 364 więźniów politycznych.
Obrońcy praw człowieka wiedzą o co najmniej 854 osobach, które zostały skazane przez białoruskich sędziów na tak zwaną “chemię domową” – z wydaniem wyroku skazującego bez skierowania do zakładu karnego. Takie osoby mają zakaz opuszczania miejsca zamieszkania i poddane są ciągłemu dozorowi milicyjnemu.
Dodatkowo obecnie w zakładach poprawczych typu otwartego przebywa 254 białoruskich więźniów politycznych. Wiadomo, że jest na nich wywierana presja: przychodzą do nich służby bezpieczeństwa, sprawdzają telefony, biją, przenoszą do więzień za rzekome naruszenia dyscypliny, a wobec części z nich wszczynane są nowe sprawy karne.
pj/belsat.eu wg East24.info