W poniedziałek matka redaktora strony internetowej telewizji Biełsat Zmiciera Yahoraua znalazła w skrzynce pocztowej wezwanie z Komitetu Śledczego (KS) zaadresowane na imię syna.
Departament KS obwodu grodzieńskiego wzywa Zmiciera Yahoraua do stawienia się w charakterze świadka w celu złożenia wyjaśnień dot. postępowania karnego ( jakiego postępowania – nie wyjaśnia się).
Na wezwaniu widnieje podpis głównego śledczego A. S. Muszyńskiego. Osoba ta zajmuje się zwalczaniem różnego rodzaju przestępczości: od zapobiegania przestępczości w środkach transportu po ściganie osób uchylających się od odbycia służby wojskowej.
Oprócz informacji o odpowiedzialności za odmowę złożenia wyjaśnień na wezwaniu widnieje adnotacja o możliwości ubiegania się o zwrot kosztów, związanych z wyjaśnieniem sprawy. W świetle prawa wezwanie powinno było być dostarczone do rąk własnych Zmiciera Yahoraua za potwierdzeniem odbioru.
„Nie byłem świadkiem żadnego przestępstwa ani w transporcie, ani związanego z odbyciem służby wojskowej” – tłumaczy Żmicier.
Dziwnym zbiegiem okoliczności właśnie dzisiaj nieznana osoba, posługująca się pseudonimem „agent Andre” próbowała zdobyć od matki jednego z białoruskich więźniów politycznych kontakt do żony Zmiciera Yahoraua Natalii.
KR/Biełsat